Jaką płeć ma homo oeconomicus?
Tym wyobrażonym typem idealnym, fundamentem ekonomii klasycznej, nie targają emocje, a jego postępowanie jest racjonalne i odpowiedzialne. Te tak pożądane na rynku cechy są stereotypowo przypisywane mężczyznom. Jednak analizując bliżej człowieka ekonomicznego, dostrzeżemy, że jest on pozbawiony dzieciństwa i starości. Nikt się nim nie opiekował, on się nikim nie opiekuje. I tu pojawia się problem, bo nikt nie żyje w oderwaniu od otoczenia. Ale, mimo wszystko, homo oeconomicusowi bliżej jednak do mężczyzny niż kobiety (śmiech).
Czy to ma jakieś znaczenie dla teorii ekonomicznych?
Reklama
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że płeć w ekonomii nie odgrywa istotnej roli. Główny nurt dyscypliny skupia się na podmiotach gospodarczych, które zawsze są większymi zbiorowościami. Po stronie producentów to firmy, a po stronie konsumentów – gospodarstwa domowe. Wiemy, że w tych ostatnich zapadają decyzje, ale nie interesuje nas to, kto podejmuje rozstrzygnięcia. Niemniej płeć ma znaczenie w ekonomii. Dobrym przykładem są teorie zatrudnienia, które pokazują, że rynek pracy został stworzony z myślą o mężczyznach. Dobry pracownik to taki, który nie ma ograniczeń, jest dyspozycyjny i pracuje tyle, na ile ma ochotę, w zależności od tego, jak wiele jest w stanie skonsumować.
>>> CAŁY WYWIAD W WEEKENDOWYM WYDANIU DGP