Nic więc dziwnego, że piąta już edycja PowerUp! przyciągnęła aż 300 start-upów z 24 krajów. W kwietniu, w ramach regionalnych eliminacji, wyłoniono spośród nich autorów 14 najlepszych wynalazków, którzy 21 maja spotkali się w czasie wielkiego finału na Impact’19 w Krakowie.
Przed prezentacją finalistów CEO InnoEnergy, Diego Pavia, przedstawił pięć najważniejszych czynników, które jego zdaniem umożliwiają przejście od start-upu do biznesu na wielką skalę. Pierwszy to prostota nowego produktu – niezbędny warunek pozyskania inwestorów. Druga to realny wpływ, jaki wynalazek może wywrzeć na życie ludzi, u którego podstawy leży aspiracja, by zmienić świat. Trzecią jest ciężka praca, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, by wizja mogła stać się rzeczywistością. Czwartą – najlepszy możliwy do zebrania zespół. „Jedna osoba nie robi zmiany” – przekonywał Pavia. Piąta rzecz to do dobrze przemyślany i przekonujący dla inwestorów plan wdrożenia wynalazku.
Wszystkie te aspekty miały być także wzięte pod uwagę przez międzynarodowe jury ekspertów, które w czasie wielkiego finału PowerUp! musiało wybrać spośród 14 finalistów trzy najlepsze start-upy. W jego skład weszli specjaliści od innowacji z wiodących w branży firm: Michał Maćkowiak z Rafako, Emanuele Volpe z DTEK, Ozlem Caglar z EnerjiSA, Andrej Juris z ZSE oraz Jacob Ruiter, CEO InnoEnergy Benelux.
Prezentację finalistów poprzedziło wystąpienie Roberta Strodsa z łotewskiej firmy Hygen, która skonstruowała superwydajną domową sprężarkę do ładowania pojazdów zasilanych gazem ziemnym. Umożliwiła ona skrócenie tankowania z kilku godzin do zaledwie trzech minut, co przełożyło się bezpośrednio na wzrost liczby samochodów napędzanych tym paliwem oraz partnerstwo z dealerami i sieciami sprzedaży paliw. Historia sukcesu Hygen mogła być też wskazówką dla finalistów, w jaki sposób powinni przedstawić swoje wynalazki, by przekonać jury, że są w stanie zamienić ideę w udaną biznesową kreację.
Reklama
Zadanie, które stanęło przed jury nie było proste, gdyż walczące o główne nagrody start-upy z Estonii, Węgier, Polski, Grecji, Rumunii, Łotwy, Ukrainy, Słowenii, Litwy, Chorwacji, Słowacji, Serbii, Bułgarii i Turcji pokonały w czasie regionalnych eliminacji setki innych konkurentów. Wszystkie prezentowały więc wysoki poziom techniczny i koncepcyjny, a niektóre miały też na koncie wiele wdrożeń, biznesowe sukcesy oraz pierwsze poważne zyski. Tym, co je łączyło, było zastosowanie nowoczesnych technologii umożliwiających oszczędzanie energii lub znalezienie nowych źródeł jej pozyskiwania, a także poszukiwanie nowych ekologicznych koncepcji transportu.
Po prezentacji start-upów, przesłuchaniu finalistów i długiej naradzie jury podjęło decyzję. Pierwszą nagrodę i czek na 50 tys. euro otrzymał słowacki startup Danube NanoTech, który przedstawił naklejane na ogniwa baterii grafenowe sensory, umożliwiające precyzyjną kontrolę ich temperatury. Ma to ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa użytkowników, szczególnie w kontekście przedstawionych danych z których wynika, że do 2030 r. w samych pojazdach elektrycznych zamontowanych będzie na całym świecie 40 mld ogniw bateryjnych, a już w 2025 r. wartość całego rynku baterii sięgnie 250 mld euro (w Europie). Wzrost wartości rynku sensorów szacuje się w tym czasie na 3 mld euro i właśnie o ten segment chce powalczyć DanubeNanotech. Główną nagrodę w konkursie PowerUp! odebrał Patrik Krizanski.
Drugą nagrodę i czek na 10 tys. euro jury przyznało łotewskiemu start-upowi Atlant 3D Nanosystem, reprezentowanemu przez Tatianę Zaretską. Jej wynalazkiem jest innowacyjna drukarka 3D umożliwiająca wytwarzanie mikroskopijnych nanoczipów i sensorów. Technologia, która może znaleźć zastosowanie m.in. w mikroelektronice i optyce różni się od istniejących obecnie większą szybkością, precyzją i wydajnością.
Trzecie miejsce i czek na 5 tys. euro zdobył węgierski start-up V-Chiller. Jego wynalazkiem jest urządzenie do błyskawicznego chłodzenia puszek z napojami – trwa to zaledwie minutę. Stwarza to możliwość wprowadzenia nowej usługi „chilling on demand”, zastępującej drogie i wymagające stałego zasilania energią agregaty chłodnicze, stosowane dotąd przez branżę fast food oraz producentów i dystrybutorów piwa oraz innych napojów. W skali całego rynku pozwala to na ogromne oszczędności zużycia prądu, gdyż V-Chiller potrzebuje go jedynie do szybkiego schłodzenia zawartości, a nie podtrzymywania pracy urządzenia nawet w przypadku jej braku.
Dodatkowo jury nagrodziło czekiem na 3 tys. euro zwycięzcę w kategorii Clean Air Challenge, estońską firmę Roofit Solar. Powstały 3 lata temu start-up produkuje przypominające zwykłą blachę ogniwa fotowoltaiczne, które mogą zastąpić szpecące dachy klasyczne panele. Roofit Solar produkuje je w różnych kolorach, także z gotową izolacją i każdego roku notuje pięciokrotny wzrost sprzedaży. Krakowski Impact’19 stał się więc okazją do poznania wynalazków, które za kilka lat mogą realnie zmienić nasze życie.