Elastyczność czasu pracy jest ceniona przez prawie wszystkich pracowników. Na poziomie deklaracji 96 proc. Amerykanów chciałoby korzystać z tej możliwości, przy czym tylko 47 proc. twierdziło, że takie rozwiązania zostały już wdrożone w ich miejscach pracy (badanie Annie Dean i Anne Auerbach z 2018 r.). Z ankiet światowych Gallupa wynika, że elastyczność jest obecnie jedną z kluczowych kwestii przy podejmowaniu decyzji o rozpoczęciu nowej lub zmianie dotychczasowej pracy – choć w Polsce liczy się przede wszystkim lepsza płaca oraz, jako środek do jej osiągnięcia, ewentualne zwiększenie wymiaru czasu pracy.
Nawet jeśli rzeczywiście wszyscy chcą pracować w elastycznych godzinach i z domu, powszechną była obawa, że taki tryb obniży wyniki. Badaczki Marta Angelici (Uniwersytet w Mediolanie-Bicocca) oraz Paola Profeta (Università Commerciale Luigi Bocconi) przeprowadziły eksperyment w jednym z dużych zakładów we Włoszech. Podzieliły pracowników na dwie części – grupa kontrolna wykonywała obowiązki według tradycyjnych zasad, eksperymentalna – przez dziewięć miesięcy jeden dzień w tygodniu realizowała pracę w systemie smart working, czyli przy założeniu elastyczności miejsca i czasu pracy. W tej drugiej grupie produktywność okazała się wyższa niż w pierwszej, a różnica zauważalna była szczególnie w przypadku kobiet.

Treść całego felietonu można przeczytać w piątkowym weekendowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej oraz w jego elektronicznej wersji.