Szef resortu zdrowia, który był we wtorek gościem "Wiadomości", zwrócił się do społeczeństwa z prośbą o dalsze wysiłki i dyscyplinę oraz przestrzeganie zaleceń m.in. dotyczących ograniczania aktywności.

"Jeżeli izolacja będzie tylko w połowie zachowana, to nie zmieni ilości zachorowań, ilości ofiar śmiertelnych" – podkreślił.

"Jeśli ograniczymy nasze kontakty naprawdę do minimum, to wtedy mamy szansę uratować ludzkie życia" – zaznaczył.

Minister przypomniał, że zgodnie z nowymi zasadami nie będzie można m.in. swobodnie się przemieszczać poza celami bytowymi, zdrowotnymi i zawodowymi, takimi jak pójście do sklepu, lekarza, apteki, czy do pracy.

Reklama

"Nie spotykajmy się na targach; nie spotykajmy się w miejscach, gdzie można postać i pogadać, na polanach, bulwarach, grillach czy placach zabaw z dziećmi" – zaznaczył.

Minister wyjaśniał, koronawirus przenosi się drogą kropelkową. "Im więcej osób spotka na swojej drodze chory, tym więcej zarazi. Wszystkie modele, wszystkie dane ze świata, (…) pokazują, że jeśli o połowę zmniejszymy nasze kontakty, to nic nie da, dopiero trzy czwarte, 90 proc. ograniczenia może coś dać, by zmniejszyć zachorowania i śmiertelność" – zaznaczył.

Szumowski ocenił, że Polacy są zdyscyplinowani w obliczu koronawirusa. Przypomniał, że ostatniej doby policjanci w całym kraju skontrolowali prawie 88 tys. osób poddanych przymusowej kwarantannie i tylko w 341 przypadkach stwierdzono uchybienia kwalifikujące się do ukarania.

"Patrząc na to, co dzieje się w innych krajach, nie chcielibyśmy, żeby dotknęło to naszych bliskich, przyjaciół czy sąsiadów. Dopóki mamy poniżej tysiąca zachorowań, mamy na to szansę. Ograniczmy drastycznie naszą aktywność, tak, że nie wychodzimy poza niezbędnym minimum” - powiedział.

"Te najbliższe trzy tygodnie to sprawdzian dla nas wszystkich i albo będziemy odpowiedzialni i uda nam się ochronić naszych bliskich, starszych, albo niestety nie zdamy egzaminu" – dodał minister.

"Polacy kochają wolność, ale jak widzą zagrożenie związane z życiem i zdrowiem, to dyscyplinują się jak żaden naród" – podkreślił.

Jak zaznaczył, to najlepsze wyjście w obliczu zagrożeń, pozostać w domu w izolacji. "Dzięki temu w niektórych krajach udało się zmniejszyć liczbę chorych. Ona będzie rosła i tak, ale nie będzie rosła tak dramatycznie, że zaleje nasze szpitale, że będziemy musieli dokonywać tragicznych wyborów (…), kto powinien być poddany terapii z respiratorem, a kto nie" – wskazał.

Szumowski akcentował, że tylko działania podejmowane przez ogół społeczeństwa są w stanie ochronić medyków, ratowników, diagnostów, pielęgniarki, lekarzy, wszystkich, którzy starają się ratować życie i zdrowie innych.

"Zostańmy w domu i nie narażajmy tych, którzy chcą nas leczyć, z narażeniem swojego życia i zdrowia" – zaapelował minister.

Badania laboratoryjne potwierdziły dotąd koronawirusa u 884 osób, dziesięć z nich zmarło. (PAP)

Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl