Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej będą nadzorować krnąbrnych lekarzy?
To pytanie z błędną tezą.
Reklama
Takie można odnieść wrażenie z wypowiedzi rządzących.
Na szczęście to nie wrażenia stanowią podstawę działania wojska. Nasze misje, cele działania i realizowane zadania zostały jasno określone przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Celem wsparcia szpitali jest umożliwienie skupienia wysiłku personelu medycznego na leczeniu i opiece nad chorymi. Czasowe zastąpienie i wsparcie w każdym innym możliwym obszarze. Wszędzie tam, gdzie realizujemy swoje wsparcie, obserwujemy heroiczny wysiłek lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych.
Co dokładnie WOT będą robić w szpitalach?
Zorganizowane są dwa poziomy, na których niesiemy pomoc. W pierwszym kierujemy do szpitali personel bez wykształcenia medycznego, głównie do prac administracyjnych i logistycznych. Obejmuje np. całodobowe – w czasie rzeczywistym, również w święta i dni wolne – aktualizowanie danych związanych z ewidencją łóżek covidowych oraz prowadzenie innej wskazywanej przez szpitale dokumentacji. Będzie to też alarmowe uzupełnianie zapasu tlenu oraz dostarczanie próbek biologicznych do laboratoriów. Drugi poziom wsparcia to wykonywanie zadań wspierających personel medyczny bezpośrednio na oddziałach. Do tego kierujemy żołnierzy posiadających co najmniej uprawnienia kwalifikowanej pierwszej pomocy. Wspieramy również te szpitale, które zorganizowały przyszpitalne punkty pobrań. W tych punktach żołnierze Wojska Polskiego pobierają próbki biologiczne. Tylko w ubiegłym tygodniu żołnierze pobrali 90,7 tys. wymazów. Jako żołnierze wykonujemy swoje zadania 24 godziny przez siedem dni w tygodniu. Ponad 400 polskich szpitali już dziś otrzymuje wsparcie ze strony Wojska Polskiego.
fot. Jacek Domiński/Reporter
Gen. dyw. Wiesław Kukuła, dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej