"W tej chwili mamy zakontraktowane 85 mln dawek tych szczepionek, co wystarczy na zaszczepienie 50 mln osób. Jedna z tych szczepionek jest jednodawkowa - Johnsona. Ogólny wolumen już zakontraktowanych szczepionek wystarczy na więcej niż jest Polaków. Każdy może być bezpieczny" - zapewnił minister.

Dodał, że szczepionek firmy Pfizer i BioNtech oraz firmy Moderna, czyli tych dopuszczonych w tej chwili na rynku UE, jest blisko 50 mln.

Minister pytany o to, dlaczego Polska zrezygnowała z zakupu 15 mln szczepionek Pfizera i Moderny oznajmił, że to nie był błąd, a we wtorek właśnie "taka narracja polityczna pojawiła się po stronie opozycji".

Reklama

Premier Mateusz Morawiecki we wtorek zaprosił na rozmowę dotyczącą realizacji programu szczepień opozycję. Poruszona w czasie dyskusji była m.in. kwestia rezygnacji przez rząd z zakupu części dawek szczepionek. Minister zdrowia w radiu przyznał, że to "nietrafiona linia ataku".

"To, o czym mówimy, to kwestia IV kwartału lub początku 2022 roku (...) Jeżeli mamy taką sytuację, że już cała populacja jest zabezpieczona w kontraktach, to nie będziemy kupowali szczepionek, które są obiecywane na koniec roku, tylko będziemy szukali innych ofert, czekając też jak pojawią się nowe szczepionki" - uzasadnił.

Minister wyjaśnił, że z drugiej umowy z firmą Pfizer - podpisanej przez Komisję Europejską - dla Polski ma pochodzić 16 mln dawek. Mają one być dostarczane od II kwartału tego roku. "Skorzystaliśmy z dodatkowej umowy Pfizera, tylko nie w pełnym zakresie. Maksymalnie mogliśmy wziąć 24 mln, a wzięliśmy 16 mln, kierując się preferencją dla dostaw, bo druga umowa Pfizera jest dla całej UE na 300 mln, ale jest w formule 200 mln plus 100 mln. Najpierw dokonuje się dystrybucji 200 mln i tutaj dostawy rozpoczynają się od II kwartału, a te kolejne 100 mln jest jeszcze pewnym znakiem zapytania określone z deklaracją, że dostawy mają być pod koniec roku" - wyjaśnił.

Dodał, że w ramach mechanizmu unijnego negocjowane są również dostawy szczepionki Moderny na III kwartał tego roku.

"To cały czas jest mechanizm unijny. Od czasu do czasu Komisja Europejska w odniesieniu do różnych producentów otwiera tzw. bazar - możliwość dodatkowego zakupu i teraz, w zależności od tego, jaka jest deklaracja dostaw, my będziemy uczestniczyli lub nie będziemy uczestniczyli. Na tę chwilę mamy zabezpieczone szczepienia dla całej populacji, a nawet więcej" - powiedział.

Minister dodał, że Polska będzie dokupować szczepionki. "Jeszcze pracujemy nad tą decyzją. Do końca tygodnia mamy ją podjąć" - powiedział.

Wytłumaczył, że Polska uczestniczy w tych dodatkowych zakupach szczepionek według ustalonego parytetu dla państw unijnych w ramach wspólnego mechanizmu.

"Możemy zadeklarować, że zostajemy w tej umowie albo z niej się wycofujemy. Czasami odbywa się to na zasadzie zbierania dodatkowych deklaracji. Punktem wyjścia jest zawsze udział parytetowy Polski w strukturze ludnościowej UE, który wynosi mniej więcej 8,5 proc." - powiedział.

Dodał, że Polska jest w tym wspólnym mechanizmie, dlatego nie podejmuje samodzielnych negocjacji w sprawie zakupu szczepionek.