Jak oznajmił brytyjski gigant farmaceutyczny, szczepionka w technologii mRNA nowej generacji ma w zamierzeniu "odpowiedzieć na wiele pojawiających się wariantów" wirusa i trafić na rynek w przyszłym roku. Umowa opiewa na 180 mln dolarów, w zamian za co GSK zyska prawa do szczepionki na całym świecie poza Niemcami, Austrią i Szwajcarią.

GSK ma również pomóc w produkcji 100 mln dawek obecnej szczepionki CureVac, będącej obecnie w ostatniej fazie badań. Wcześniej niemiecka firma biotechnologiczna zawarła też partnerstwo z Bayerem, który ma wyprodukować 160 mln dawek. Wstępne wyniki badań spodziewane są jeszcze w I kwartale 2021 r. W ub.r. Komisja Europejska zamówiła do 405 mln dawek preparatu, który podobnie jak szczepionki Pfizer/BioNTech oraz Moderny używa technologii mRNA, lecz może być przechowywany w zwykłej lodówce.

GSK i CureVac nie są jedynymi firmami planującymi produkcję dodatkowej szczepionki przeciwko nowym wariantom koronawirusa. Prace nad "aktualizacją" swoich preparatów, które mogłyby funkcjonować jako trzecia dawka, ogłosiły Moderna oraz Pfizer i BioNTech.

To reakcja na badania wskazujące na mniejszą skuteczność szczepionek wobec południowoafrykańskiego wariantu koronawirusa B.1.351. Choć przeciwciała powstałe w reakcji na szczepionkę były w stanie zneutralizować wirusa, reakcja była słabsza niż w przypadku dominującego obecnie wariantu.

Reklama

Podobne wnioski sugerują niedawne badania kliniczne szczepionek Novavax i Johnson & Johnson w RPA.