Pasażerowie zostali zatrzymani na lotnisku w Birmingham w poniedziałek, w pierwszym dniu obowiązywania ostrzejszych przepisów, które mają zatrzymać rozprzestrzenianie się nowych wariantów koronawirusa. Zgodnie z nimi, wszyscy obywatele i rezydenci Wielkiej Brytanii bądź Irlandii, którzy w ciągu 10 dni przed przylotem do Anglii byli w jednym z 33 krajów z tzw. czerwonej listy muszą odbyć 10-dniową kwarantannę w wyznaczonym hotelu. Koszt tej kwarantanny to 1750 funtów.

"Do południa wczoraj (poniedziałek), w pierwszym dniu obowiązywania przepisów, było sześciu pasażerów, którzy zadeklarowali podróż z kraju z czerwonej listy i zostali zabrani do hotelu na kwarantannę. Mieliśmy również czterech pasażerów, którzy zostali zidentyfikowani jako podróżujący z kraju z czerwonej listy, ale tego nie zadeklarowali. Tak więc są osoby, które próbowały ukryć trasę podróży, ale to nie zadziałało. Zostali oni zidentyfikowani i w rezultacie otrzymali kary w wysokości po 10 tys. funtów" - powiedział Chris Todd z policji hrabstwa metropolitalnego West Midlands.

Nie podano, w jakim kraju były ukarane osoby, ani jakie obywatelstwo mają. Osoby, które nie są obywatelami ani rezydentami brytyjskimi bądź irlandzkimi, a w ciągu poprzednich 10 dni były w jednym z krajów z tzw. czerwonej listy, mają całkowity zakaz wjazdu do Wielkiej Brytanii. Na liście są obecnie 33 państwa, głównie z Ameryki Południowej i Afryki, ale także Portugalia i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Wszystkie bezpośrednie połączenia lotnicze z nimi już wcześniej zawieszono.

Reklama

10 tys. funtów to maksymalna kara finansowa dla osób, które nie odbędą kwarantanny w hotelach, choć są do tego zobligowane, ale podróżnym, którzy podadzą nieprawdziwe informacje w formularzu lokalizacyjnym wypełnianym przy wjeździe lub ukryją fakt pobytu w ciągu poprzednich 10 dni w którymś z krajów z tzw. czerwonej listy grozi także kara do 10 lat więzienia.