Szef MZ na konferencji prasowej zwracał uwagę na rosnącą w ostatnich dniach liczbę osób hospitalizowanych z powodu COVID-19 oraz zwiększoną liczbę wykonywanych testów.

Wskazał jedocześnie, że jedynym parametrem, który maleje i jest na stabilnym poziomie, to liczba zgonów. "Tydzień temu średnia dzienna zgonów wynosiła 244, w tym tygodniu to jest 199. Proszę jednak pamiętać, że pomimo tego, że jest to bardzo korzystna informacja, to zawsze ten parametr niestety z opóźnieniem reaguje w stosunku do wzrostu liczby zakażeń" - zaznaczył.

Mutacja koronawirusa z RPA już w Polsce

Minister podkreślił, że wzrost wskaźników pandemicznych należy uzasadniać dwoma elementami - pojawieniem się mutacji brytyjskiej koronawirusa i zmniejszeniem dyscypliny społecznej.

Reklama

"Przed chwilą dotarła do mnie informacja, że oprócz mutacji brytyjskiej pojawiła się w Polsce mutacja południowoafrykańska. Mamy pierwszy przypadek zidentyfikowany tej mutacji przez laboratorium Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Przypadek pochodzi z okolic Suwałk" - przekazał Niedzielski.

Obie mutacje - jak dodał - "są elementami, które będą działały na przyspieszenie procesów pandemicznych".

Szef MZ po raz kolejny zaapelował o przestrzeganie obostrzeń. Przywołał przy tym ostatnie wydarzenia z Zakopanego. "Niestety ta dyscyplina społeczna razem z mutacjami to krytyczne elementy, które przesądzają i będą decydowały, w jakim tempie będzie rozwijała się pandemia w najbliższych dniach, w najbliższych tygodniach" - powiedział. Minister podkreślił, że skala wzrostu zakażeń spowodowanych trzecią falą zależy od nas".

Trzecia fala pandemii w Polsce

Patrząc na wyniki możemy sobie powiedzieć, że trzecia fala pandemii koronawirusa jest już w Polsce; pytanie, jakie osiągnie rozmiary w najbliższej przyszłości - powiedział w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski.

W piątek na konferencji prasowej z udziałem Niedzielskiego, szefa KPRM Michała Dworczyka i prezesa Agencji Rezerw Materiałowych Michała Kuczmierowskiego szef MZ wskazał, że patrząc na wyniki "możemy sobie powiedzieć, że trzecia fala pandemii jest już w Polsce i że to nie jest już pytanie z kategorii - czy ona jest, czy się pojawi, tylko - jakie rozmiary osiągnie w najbliższej przyszłości".

Niedzielski przypomniał, że w piątek resort informował o ponad 8 tys. nowych potwierdzonych zakażeń, z kolei w czwartek liczba ta przekroczyła 9 tys. Jak jednak zauważył, "tu trzeba porównywać te dane nie z poprzednim dniem, tylko z analogicznym dniem w poprzednim tygodniu". "Porównując tak te wyniki widzimy, że różnica, przyrost tych nowych zakażeń osiągnął 2,4 tys." - wskazał szef MZ.

I zwrócił uwagę, że od kilku dni można obserwować wzrost tej nadwyżki. "To skutkuje tym, że patrząc na ostatnie dwa tygodnie i porównując je, widzimy bardzo dynamiczny przyrost nowych zakażeń" - powiedział. Jego zdaniem w minionym tygodniu średnia dzienna wahała się na poziomie 5,3-5,5 tys. nowych zakażeń, a w tym tygodniu ta średnia przekroczyła 6,5 tysięcy dziennie, co oznacza - powiedział - "wzrost w skali z tygodnia na tydzień o 23 proc.".

"To oznacza, że mamy do czynienia z trwałą tendencją wzrostową, dlatego ta teza, że mamy już do czynienia z trzecią falą znajduje gruntowne potwierdzenie w liczbach" - zaznaczył Niedzielski.

W piątek MZ poinformowało o 8777 nowych potwierdzonych zakażeniach koronawirusem. W ten czwartek liczba ta wyniosła 9073, a w środę - 8694.

Analogicznie w tych dniach zeszłego tygodnia było to: w piątek - 6379; w czwartek - 7008 oraz w środę - 6930.