Jest tak, jak kilka lat temu zapowiedział Elon Musk – za chwilę każdy samochód będzie miał lepsze przyspieszenie od Porsche 911 przy kosztach niższych niż w Toyocie Prius. Prawdziwy pojedynek przyszłości toczy się więc obecnie na innym poziomie: tym znacznie bardziej zaawansowanym niż tylko silnik elektryczny. Liczy się autonomiczność.

- Pierwszy w pełni autonomiczny samochód pojawi się na rynku za 2-3 lata. I zakładam że my, jako m.in. partner Volkswagena, będziemy pionierami tej zmiany. Technologicznie jutro staje się dziś – uważa Raz Peleg z izraelskiego Mobileye, spółki kontrolowanej przez Intela a zajmującej się opracowywaniem technologii sensorowej dla autonomicznych pojazdów.

Turbo dolary

Raz Peleg będzie jednym ze speakerów tegorocznego Impact mobility rEVolution’18 w Katowicach. Spotka się tam m.in. z Nikolajem Kosterem z Flit Technologies. A ten ostatni podkreśla, że samochody autonomiczne przeorają całkowicie rynek motoryzacyjny.

Reklama

- To będzie rynek usług pełen nowych graczy takich jak Alphabet czy Uber. Mówimy tu o rynku wartym 285 mld USD za kilkanaście lat – podkreśla Koster, którego spółka stworzyła kompleksową platformę do zarządzania usługami mobilnymi w erze rewolucji.

Owe 285 mld USD to kwota jaką ludzkość (wg szacunków Goldman Sachsa) wyda na autonomiczne taksówki już w 2030 r. Obecnie Uber, Lyft, Mytaxi i reszta ściągają z rynku ledwie 5 mld USD. Turbo na rynku włączą firmy takie jak Waymo (spółka zależna od Alphabet), General Motors czy Tesla. To właśnie te firmy wydały już łącznie niemal 10 mld USD na rozwój i przejęcia w segmencie pojazdów autonomicznych.

Inteligencja na 5

- Nie jesteśmy firmą motoryzacyjną. My tylko dostarczamy rozwiązanie do autonomiczności pojazdów – zastrzega John Krafcik, prezes Waymo i zapowiada, że lada miesiąc tysiące minivanów chevroleta, obecnych także w Europie, przejdzie do testów „poziomu 5”.

Obecnie liderzy w dziedzinie autonomicznych pojazdów są na poziomie 4. – testują swoje rozwiązania z losowo wybranymi pasażerami, bez kierowcy. Kolejny, 5. poziom to pojazdy bez kierownicy. A potem?

- Jeśli takie rozwiązanie zostanie wdrożone w warunkach dużego miasta i sprawdzi się, to będzie to oznaczało, że sztuczna inteligencja wspięła się na poziom, na którym każdy pasażer, pieszy powierza jej opiekę nad swoim życiem. Taki przełom otworzy możliwość zastosowania autonomicznych rozwiązań nie tylko w motoryzacji – ocenia Paweł Wyborski, kolejny z gości na Impact mobility rEVolution’18 i jednocześnie prezes QuarticOn, specjalizującego się w sztucznej inteligencji.

Oczy na Katowice

Dokąd jeszcze zmierza ekosystem oparty o cyfrową i elektryczną rewolucję w transporcie i motoryzacji? Co obecnie jest na szczycie fali porywających wizji i skrupulatnych prognoz, mających redefiniować najbliższą przyszłość? Jest miejsce, gdzie można zobaczyć cały obraz nadchodzących zmian. To do Katowic, 12 i 13 września zjadą wszyscy kluczowi gracze z ekosystemu budującego nowe oblicze mobilności. Impact mobility rEVolution’18 to największy w Polsce kongres poświęcony mobilności, przemysłowi transportowemu i zaawansowanym technologiom.

400 firm, 200 start-upów i 150 mówców z całego świata, wśród nich liderzy takich firm jak Volkswagen, Volvo, Nissan czy Airbus. Z pewnością nie zabraknie też wielkich nazwisk z polskiej sceny m.in. premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Gowina oraz przedstawicieli największych polskich spółek np. PLL LOT, Orlen, JSW, Tauron czy Grupy Azoty. Cel? Nadać rewolucji właściwą dynamikę.