Słowacja, z którą Polska przegrała rywalizację o fabrykę Jaguara Land Rovera, mogła mieć problemy w związku z potencjalnym przelicytowaniem w zachętach dla inwestora. KE w ubiegłym roku wszczęła dochodzenie, by sprawdzić m.in., czy grant w wysokości 125 mln euro jest zgodny z prawem UE.

"Nasze dochodzenie potwierdziło, że wynoszące 125 mln euro wsparcie dla Jaguara Land Rovera na projekt budowy nowej fabryki samochodów w regionie nitrzańskim na Słowacji jest zgodne z naszymi zasadami pomocy publicznej" - oświadczyła w czwartek unijna komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager.

Informacja o planach uruchomienia nowej fabryki w Europie Wschodniej przez firmę Jaguar Land Rover (JLR), której właścicielem jest indyjski koncern motoryzacyjny Tata, wywołała przed trzema laty sensację w Polsce.

Zawrotny koszt inwestycji, który wynosił 1,4 mld euro i perspektywa stworzenia wielu miejsc pracy działały na wyobraźnię wielu, nie tylko w naszym kraju. Oprócz Słowacji i Polski o przyciągnięcie inwestycji starały się również rządy Węgier, Meksyku i Stanów Zjednoczonych. Ostatecznie w wakacje 2015 r. nasz kraj przegrał z południowym sąsiadem walkę o projekt.

Reklama

Teraz Komisja tłumaczy, że wsparcie, jakie zaoferowali Słowacy pomogło utrzymać inwestycje w Europie. "Nasze dochodzenie pokazało, że pomoc była niezbędna, żeby Jaguar Land Rover zainwestował w Europie, a nie w Meksyku" - podkreśliła Vestager.

Swoją decyzję argumentuje też tym, że pieniądze słowackich podatników przyczynią się tez do tworzenia miejsc pracy i rozwoju gospodarczego będącego w niekorzystnej sytuacji regionu, bez "nadmiernego zakłócania konkurencji".

Budowana przez Jaguara Land Rovera fabryka ma mieć możliwość wytwarzania 150 tys. samochodów rocznie. Projekt ma przynieść 3 tys. bezpośrednich miejsc pracy. Unijne zasady pomocy państwa, zwłaszcza wytyczne dotyczące regionalnej pomocy z 2014 r. umożliwiają państwom członkowskim wspieranie rozwoju gospodarczego i zatrudnienia w najsłabiej rozwiniętych obszarach UE, a także promowanie spójności w ramach jednolitego rynku.

Aby jednak uzyskać zgodę na takie dofinansowanie, przewidziane działania muszą spełniać warunki, m.in. gwarantować, że przyniosą pozytywny efekt. W szczególności wsparcie musi intensyfikować inwestycje prywatne, ale zarazem nie może być wabikiem do przyciągania inwestycji z regionów w innych krajach członkowskich, które są tak samo albo mniej rozwinięte. Urzędnicy w Brukseli początkowo podejrzewali, że w tym przypadku tak się stało.

"Dochodzenie Komisji wykazało, że pomoc była ograniczona do niezbędnego minimum, aby skłonić Jaguara Land Rovera do realizacji inwestycji na Słowacji, ponieważ rekompensowała firmie finansowe niedogodności związane z realizacją projektu w Nitrze, zamiast w Meksyku" - podkreśliła KE.

Bruksela nie dopatrzyła się też nieprawidłowości w finansowaniu przez Słowację infrastruktury dla fabryki, bo - jak tłumaczą urzędnicy - skorzystać z niej mogą też inne firmy i cały region. KE oceniła ponadto, że przekazanie przez południowych sąsiadów Polski 185 hektarów ziemi dla Jaguara Land Rovera, na której budowana jest fabryka odbyło się na zasadach rynkowych.

Unijne przepisy przewidują, że nieprawidłowo przyznana pomoc publiczna musi być zwrócona. Słowacki budżet mógłby wprawdzie zyskać na podważeniu pomocy przez KE, ale wiarygodność państwa w oczach potencjalnych inwestorów byłaby podkopana.

>>> Czytaj też: Nowości z Paris Motor Show 2018. Oto najciekawsze modele aut [ZDJĘCIA]