Socjaldemokratyczny rząd Danii chce, aby do 2030 r. na duńskich drogach pojawiło się co najmniej 500 tys. samochodów elektrycznych. Ma to pomóc w osiągnięciu celu ograniczenia emisji dwutlenku węgla o 70 proc. w porównaniu z poziomem z 1990 r.

Plan przedstawiony w ostatni czwartek przez rząd obejmuje szereg podwyżek podatków, m.in. od paliw kopalnych, ciężarówek i konwencjonalnych pojazdów. Ale w imię równości wzrosną również podatki dla droższych modeli samochodów elektrycznych.

Według obliczeń rządu cena premium Modelu S wzrosłaby z 830 tys. koron (130 tys. USD) do prawie 1,1 mln koron, co oznacza wzrost o 31,4 proc..

Reklama