Jak czytamy w komunikacie, przy okazji zimowej aury analitycy Carsmile, porównali miesięczny koszt abonamentu na 6 sześć wybranych modeli samochodów z różnych półek cenowych, w wersji „letniej” i „zimowej”. Analizą objęli popularne modele m.in. Dacię Duster, Hyundaia Tucsona, Skodę Karoq, Forda Kugę, Audi Q5 oraz Volvo XC60.

Do analizy wybrali modele w wersji najbardziej zbliżonych do siebie pod względem wyposażenia, przyjęli też, że umowa jest zawierana na 3 lata, bez wkładu własnego, a w miesięcznym abonamencie jest uwzględniony koszt ubezpieczenia oraz serwisów.

Ogólny wniosek jest taki, że za komfort i bezpieczeństwo jazdy w trudnych warunkach drogowych trzeba dopłacić średnio 250 zł netto miesięcznie, ale rozbieżności dla badanych modeli są bardzo duże - od 165 zł netto dla Dacii Duster po 426 zł netto dla Audi Q5 - podali.

Reklama

Według analityków firmy, duże dopłaty pojawiają się w przypadku tych samochodów, gdzie wyposażone w napęd na 4 koła idzie w parze z mocniejszym silnikiem czy lepszą skrzynia biegów. "Dodatkowy koszt wynika więc nie tylko z napędu, ale po prostu bogatszej wersji wyposażenia. Widać to w szczególności w przypadku Audi Q5 oraz Hyundaia Tuscona" - wskazali.

Jak podaje firma, na rynku europejskim AWD (ang. All Wheel Drive - przyp. PAP) powoli staje się rarytasem. "Widać, że coraz więcej producentów z niego rezygnuje, a w modelach, w których 4x4 jest nadal dostępne, zwykle taki napęd wiąże się z konicznością zakupu dużo wyższej wersji wyposażenia, tj. z mocniejszym silnikiem i lepszą skrzynią biegów" - wskazuje wiceprezes Carsmile Michał Knitter.

W jego ocenie, są to już wersje przeznaczone do jazdy w trudnych warunkach, a nie do okazyjnego wyjazdu w góry czy przetrwania ataku zimy w mieście.

"W ostatnich latach z napędu AWD wycofali się m.in. producenci Nissana Qashqai, Fiata 500X czy Nissana Juka. Trendowi opiera się między innymi Dacia Duster. Z kolei Audi wprowadziło dodatkowo napęd na przednie koła do modelu Q5, do niedawna dostępnego tylko w wersji AWD" - zauważył.

Jak wyjaśnił Knitter, odchodzenie przez producentów od napędu 4x4 jest spowodowane zmianami klimatycznymi, wykorzystywaniem samochodów przede wszystkim do jazdy miejskiej, poszukiwaniem jak najniższej ceny przez nabywców, jak również nowymi normami emisji spalin.