O ile w lutym liczba przewidujących dalsze spadki cen przewyższała liczbę tych przewidujących wzrosty o 78,1 procent, to w marcu ten odsetek wyniósł 73,1 procent.

Zdaniem analityków na brytyjskim rynku nieruchomości widoczny jest wzrost liczby zawieranych transakcji wywołany przede wszystkim przez cięcia stóp procentowych przez Bank Anglii.

„Powinniśmy spodziewać się ciężkiego roku, ale jednocześnie są sygnały, które wskazują że rynek osiągnął już dno.” – mówi Benson Beard z firmy Bective Leslie Marsh w Londynie. „Ostatni miesiąc zdecydowanie przyniósł wzrost liczby kupujących i zatwierdzonych sprzedaży.”.

Chcesz kupić nieruchomość w Polsce? Znajdź najlepszy kredyt hipoteczny z Forsal.pl

Reklama