Skokowo rosną opłaty za użytkowanie wieczyste. I jest coraz mniej gruntów przeznaczonych do takiego użytkowania – wynika z sondy przeprowadzonej przez DGP.

Od co najmniej kilku lat użytkownicy wieczyści zaskakiwani są drastycznymi podwyżkami opłat, które ustanawiają gminy. Nowe stawki bywają wyższe nawet o tysiąc procent od starych. Dla wielu miast wpływy z tytułu opłat za użytkowanie wieczyste w 2012 r. były rekordowo duże na przestrzeni ostatnich lat. Łódź zarobiła na nich 43,3 mln zł – dla porównania w 2010 r. wpływy te wyniosły ok. 32,3 mln zł. – W zeszłym roku zaktualizowanych zostało około 1700 nieruchomości, w tym nieruchomości gospodarcze, zabudowane budynkami jednorodzinnymi oraz zabudowane budynkami wielolokalowymi – mówi Agata Magin-Małaczek z biura prasowego łódzkiego urzędu. Dodaje, że wzrost opłat rocznych wynosi 200–500 proc. Warszawa wstępnie wyliczyła, że w zeszłym roku ściągnęła z wieczystego ponad 401 mln zł. O prawie 40 mln zł więcej niż w 2010 r. Z kolei Gdańsk wypowiedział 11,7 tys. dotychczasowych opłat rocznych, dzięki czemu zarobił 37,1 mln zł (ponad 8 mln zł więcej niż dwa lata wcześniej).

>>> Czytaj również: Ceny ziemi rolnej drożeją już od 8 lat

Wpływy miast rosną, choć z danych GUS wynika, że maleje powierzchnia gruntów przekazywanych w użytkowanie wieczyste. Jeszcze w 2005 r. było to niemal 93 tys. ha, a w 2011 r. – 81,4 tys. ha. Miasta z nawiązką rekompensują to sobie właśnie dzięki ustalanym na nowo opłatom. Tempo wzrostu stawek przyprawia o zawrót głowy. Przykład – przyszłe opłaty dla dzielnicy Bydgoskie Przedmieście w Toruniu. Opłata dla udziału związanego z własnością garażu wynosiła 7,15 zł i obowiązywała od 1998 r. Według aktualnej wyceny opłata będzie wyglądać następująco: w 2013 r. – 14,30 zł, w 2014 r. – 70,58 zł, a w 2015 r. – 126,86 zł. Natomiast w Lublinie w 2015 r. opłaty roczne w 25 nieruchomościach zabudowanych zespołami garaży wzrosną docelowo o ok. 120 proc. – A w 50 nieruchomościach zabudowanych budynkami jednorodzinnymi opłaty pójdą w górę od 450 do 1000 proc. w 2015 r. – wylicza rzecznik miasta Beata Krzyżanowska.

Dlaczego tak dużo? Miasta tłumaczą się, że poprzednie aktualizacje dokonywane były w latach 90. A od tego czasu wartość gruntów wzrosła. – Podstawą aktualizacji opłaty jest operat szacunkowy wykonany przez rzeczoznawcę. Miasto corocznie aktualizuje opłaty gruntów stanowiących jego własność – tłumaczy Agata Magin-Małaczek. Dokręcanie śruby mieszkańcom opłatami coraz częściej wpływa na ich decyzje, co dalej z użytkowanym gruntem zrobić. – W wielu przypadkach aktualizacja opłat rocznych wpłynęła mobilizująco na użytkowników wieczystych, którzy w jej następstwie zdecydowali się na przekształcenie tego prawa w prawo własności – wskazuje Filip Pietrzyk, dyrektor wydziału gospodarki nieruchomościami i geodezji kieleckiego ratusza. Wtedy obie strony pozbywają się problemów. Mieszkaniec nie będzie zaskakiwany nowymi opłatami, a miasto nie musi kolejny raz powoływać rzeczoznawcy i wojować z użytkownikami wieczystymi o zasadność podwyżek.

Reklama