Krótkoterminowy wynajem mieszkań cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Zarówno z perspektywy poszukujących noclegu, jak i właścicieli nieruchomości. Dla pierwszych jest to szansa na tańsze zakwaterowanie w porównaniu do nocowania w hotelu, dla drugich, na zarabianie przez cały rok i możliwość częstego dostępu do swojej nieruchomości - pisze w felietonie Bartłomiej Barwicz z Lloyd Group.
ikona lupy />
Bartłomiej Barwicz / Media

Turyści decydują się na wynajem krótkoterminowy również ze względu na większą wygodę. Jeśli mają swobodny dostęp do całego mieszkania, mogą bez ograniczeń korzystać z kuchni, a także elastycznie ustalać rytm dnia, to taka propozycja dla wielu osób jest znacznie korzystniejsza w porównaniu do hotelowego pokoju.

Mało tego. Właściciele nieruchomości, którzy wynajmują swoje mieszkania np. studentom, dzięki najmowi krótkoterminowemu zwiększają zyski w czasie letnich wakacji na uczelniach. Mogą bowiem wynająć lokum turyście. Taka mieszana formuła najmu szczególnie popularna jest w dużych nadmorskich miastach. Zwiększa się wtedy roczny przychód, a co za tym idzie rentowność inwestycji w mieszkanie na wynajem.

Szybki rozwój rynku najmu krótkoterminowego przyczynia się też do rozwoju firm, które na zlecenie zarządzają lokalami właścicieli. Inwestor, który ma kilka, kilkanaście nieruchomości, nie musi wówczas indywidualnie zajmować się lokalami. Wszystkie obowiązki przejmuje od niego operator. Począwszy od przygotowania oferty apartamentu, przez obsługę gości, sprzątanie, rozliczanie mediów, na naprawach w mieszkaniu skończywszy.

Reklama

Jakie nieruchomości wynajmuje się najłatwiej?

Przez lata największym zainteresowaniem przy najmie długoterminowym cieszyły się najmniejsze mieszkania, przede wszystkim kawalerki. Właścicielom zależało bowiem na tym, aby pozyskać jednego, dwóch lokatorów i podpisać z nimi umowę na jak najdłuższy czas. Byli w stanie zająć się takim mieszkaniem samodzielnie.

Mieszkania o dużych metrażach wynajmować było znacznie trudniej, chyba że przerobiono je na osobne pokoje i jako takie wynajmowano. Gdy na rynku pojawiły się serwisy typu AirBnB i Booking.com, całkowicie zmieniło to krajobraz rynku najmu nieruchomości.

Modę na zarabianie w ten sposób wykorzystali przede wszystkim właściciele mieszkań w dużych miastach, a także apartamentów wakacyjnych w kurortach. Korzystają z nich bowiem przede wszystkim turyści. Zarówno przyjeżdżający w celach wypoczynkowych, jak i biznesowych. Model ten rozwijał się przez lata przede wszystkim w krajach zachodniej Europy i USA. To, co dla turystów było atrakcyjną alternatywą – mogli bowiem wynająć lokum znacznie taniej niż w hotelu – dla właścicieli nieruchomości stało się źródłem większych dochodów. W Niemczech, gdzie rozwinięta jest kultura mieszkania nawet przez całe życie w wynajmowanym mieszkaniu, zamiast kupowania go na własność, spowodowało to znaczący wzrost cen najmu. Z perspektywy właściciela nieruchomości, przyczyniło się to do wyższej rentowności. Ponadto, na zdecydowanie większe zyski mogą liczyć ci właściciele, którzy zamiast podpisywać umowy na długi czas, decydują się „obsługiwać” turystów.

Najem krótkoterminowy w Polsce

Polski rynek wciąż jest jeszcze bardzo świeży, jeśli chodzi o ten segment. Rozwija się jednak wyjątkowo dynamicznie. Coraz większa rzesza właścicieli nieruchomości decyduje się też na współpracę z firmami zajmującymi się profesjonalną obsługą najmu krótkoterminowego. Szczególnie, że tylko wtedy inwestycja w mieszkanie na wynajem może być bezobsługowa i nie wymagać dużej dyspozycyjności. Dodatkowo, dzięki takiej współpracy, posiadając tylko jedno mieszkanie na wynajem, można czerpać korzyści z najmu krótkoterminowego, a nie trzeba zakładać i prowadzić działalności gospodarczej. Korzyści ze współpracy może być jeszcze więcej, jeśli pojawią się regulacje, o których coraz częściej mówi się w mediach.

Jedna z propozycji ma narzucić obowiązek rejestrowania obiektów, które wynajmowane są na krótki termin. Samorządy miałyby tworzyć specjalne katalogi takich apartamentów. Ma to pomóc wyeliminować szarą strefę i zapewnić wszystkim równe reguły gry pod kątem podatkowym.

Zmiany, o których się mówi i które pozytywnie mogłyby wpłynąć na rynek to:

1. Pojawienie się w prawie pojęcia najmu krótkoterminowego i precyzyjne określenie zasad, na jakich powinien być rozliczany.
2. Obowiązek rejestracji mieszkania, które jest wynajmowane krótkoterminowo.
3. Obowiązek zapewnienia określonego minimalnego standardu wyposażenia mieszkania.

Zdecydowanie łatwiej będzie sprostać takim wymaganiom profesjonalnym firmom, obsługującym apartamenty na wynajem na dużą skalę, niż pojedynczym właścicielom, robiącym to po raz pierwszy. I to właśnie powoduje, że już dziś warto się na współpracę z taką firmą zdecydować. Szczególnie, że jest o co walczyć. Przy odpowiedniej lokalizacji, dobrym przygotowaniu mieszkania i dobrym zarządzaniu, można zarobić znacznie więcej niż na tradycyjnym najmie długoterminowym.

Autor: Bartłomiej Barwicz, CEO Rent like home, Lloyd Group