Dorośli Polacy bardzo długo mieszkają w domu rodzinnym zanim zdecydują się na usamodzielnienie. W Europie pod tym względem ustępujemy jedynie krajom najbiedniejszym oraz tym z rejonu basenu Morza Śródziemnego.

26 lat – przeciętnie w takim właśnie wieku statystyczny obywatel Unii wyprowadza się z rodzinnego domu – wynika z danych Eurostatu. W Polsce na usamodzielnienie trzeba czekać przeważnie 2 lata dłużej. Polska pod tym względem zajmuje 18 miejsce na 28 krajów przebadanych przez unijny urząd statystyczny.

Najlepiej sytuacja wygląda w najbogatszych krajach północy Europy. Szwedzi, Duńczycy czy Finowie już w wieku od 19,6 do 21,9 lat wyprowadzają się do własnych lub wynajmowanych czterech kątów. Tu powodem może być oczywiście fakt, że kraje skandynawskie są po prostu bogate. W przypadku rekordzisty – Szwecji – niski wiek przy wyprowadzce jest motywowany na kilka sposobów. Po pierwsze jest to duży kraj o niskiej gęstości zaludnienia. W efekcie odległości mogą być na tyle duże, że spora część ludzi młodych już w wieku kilkunastu lat wyprowadza się z domu rodzinnego, aby kontynuować naukę w większych miastach. Nie bez znaczenia jest też wychowanie i kultura, które za standard uznają szybkie usamodzielnianie się, a model ten wspierają darmowe szkolnictwo i system stypendiów.

>>> Czytaj też: Prawda o polskiej biedzie. Śmieciówki i pensje poniżej minimum nie pozwalają godnie żyć

Warto też zwrócić uwagę na przykład Danii, gdzie działa bardzo skutecznie program budownictwa na wynajem oferowanego przez organizacje non profit. Zgodnie z danymi portalu housingeurope.com co piąty Duńczyk mieszka właśnie w mieszkaniu wynajmowanym od takich spółdzielni gdzie czynsz jest relatywnie niski.

Reklama

Na drugim biegunie są takie kraje jak Chorwacja, Słowacja, Malta, Włochy, Grecja, Bułgaria czy Portugalia. W nich to średni wiek wyprowadzki z rodzinnego domu wynoszą od 29 lat do prawie 32 lat (Chorwacja). W przypadku Bułgarii, Słowacji i Chorwacji przyczyną są relatywnie niskie dochody. Nie zawsze jednak mieszkanie z rodzicami jest wynikiem braku możliwości finansowych. Przykładem są kraje basenu Morza Śródziemnego. W krajach tych szczególnie dorośli mężczyźni znacznie później niż ich rówieśnicy z północy decydują się na wyprowadzkę z rodzinnego domu. Od lat taki obowiązuje w tym regionie wzorzec kulturowy, a wysokie bezrobocie wśród młodych w ostatnich latach tylko go wzmacnia.

Pierwsza praca, niska płaca

Warto w tym miejscu podkreślić, że w gronie osób dorosłych wciąż mieszkających z rodzicami większość posiada pracę. Zgodnie z danymi Eurostatu w Polsce aż 66,4% dorosłych, którzy jeszcze się nie wyprowadzili pracę na pełen etat ma 66,4% osób, a kolejne 5% pracuje dorywczo. Jest to lepszy wynik niż unijna średnia. Z danych europejskiego urzędy wynika bowiem, że 53,6% dorosłych mieszkających z rodzicami Europejczyków ma umowę na pełen etat, a 8,7% na część. Brak pracy nie jest więc głównym powodem późnej wyprowadzki. Ważne jest raczej, że osoby młode osiągają wyraźnie niższe wynagrodzenia niż bardziej doświadczeni pracownicy.

W Polsce odpowiednie dane zebrała w 2013 roku firma Sedlak & Sedlak. Wynika z nich, że mediana wynagrodzeń (połowa osób zarabia mniej, a połowa więcej) dla osób w wieku 18 – 25 wynosiła 2,8 tys. zł brutto miesięcznie (około 2 tys. zł „na rękę”). Dla porównania średnia dla tych w wieku 36-40 to 5 tys. zł miesięcznie (3,6 tys. zł „na rękę”), a więc niemal dwukrotnie więcej. Nie powinno więc dziwić, że wydłuża się okres usamodzielnienia się skoro zgodnie z szacunkami Lion’s Banku miesięczna rata za przeciętne 2-pokojowe mieszkanie w jednym z 10 największych miast w Polsce wynosi 916 zł, a na najem podobnego lokum wydać należy średnio około 400 zł więcej.

>>> Czytaj też: Ponad połowa mieszkań kupowana jest za gotówkę

ikona lupy />
Aktywność zawodowa osób w wieku 24-35, które mieszkają z rodzicami / Media