Polski Związek Firm Deweloperskich (PZFD) w tym miesiącu zamierza rozesłać do swoich członków ankietę, w której wskażą oni, co należy ich zdaniem zmienić w ustawie o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego, czyli w ustawie deweloperskiej.

– Potrzebuje ona doprecyzowania wielu kwestii. Z tego powodu mieliśmy już przypadki, w których deweloperzy, by mieć pewność, że postępują zgodnie z ustawą, kierowali sprawy do sądu – wskazuje Grzegorz Kiełpsz, prezes PZFD.

Wątpliwości dotyczyły m.in. tego, czy sprzedaż mieszkania w budynku już oddanym do użytkowania wymaga sporządzenia umowy zgodnej z ustawą, czy też nie. DGP dotarł do dwóch postanowień sądów, w których spółki – BRE.locum i J.W. Construction – zaskarżyły decyzję notariuszy o odmowie podpisania umowy sprzedaży takiego lokalu zgodnej z ustawą. W obydwu sprawach sąd potwierdził, że notariusze mieli rację, a w decyzji dotyczącej JWC przyznał, że ustawa nie wskazuje wyraźnie, w którym momencie przepisy ustawy przestają dewelopera obowiązywać.

>>> Czytaj również: Mieszkanie dla Młodych: limity cenowe są nadal za niskie

Reklama

Dlaczego firmy nie zaufały notariuszom? Wolały zdobyć opinię ważniejszą od oceny notariusza. Zwłaszcza że urzędy państwowe nie garną się do interpretacji przepisów. Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej wskazuje, że „organem właściwym w zakresie ustawy” jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ale tam deweloperzy pomocy też nie znajdą.

– Zwróciliśmy się do ministerstwa z pytaniem, czy kolejne etapy inwestycji rozpoczętej przed wejściem w życie ustawy muszą być objęte rachunkami deweloperskimi. Ministerstwo przekazało je do UOKiK, który odpowiedział, że nie jest powołany do wydawania wiążących opinii, choć się wydaje, że są przypadki, w których nie muszą. Ale zaznaczył, że intencją ustawy było zapewnienie ochrony kupującym. Z takiej odpowiedzi niewiele wynika – wskazuje przedstawiciel firmy doradzającej deweloperom. Prawnicy przyznają, że UOKiK nie ma możliwości wydawania wiążących opinii.

– Zasadniczo jedynie Ministerstwo Finansów może wydawać wiążące interpretacje prawne dotyczące przepisów podatkowych – wskazuje Paweł Kuglarz, partner w kancelarii Wolf Theiss P. Daszkowski. Teraz branża czeka na wyniki badań, które UOKiK prowadzi od marca m.in. w zakresie stosowanych przez firmy wzorców umów oraz funkcjonowania ustawy deweloperskiej. – Efekty kontroli będą znane pod koniec roku. Przedstawimy wtedy szczegółowy raport – deklaruje Małgorzata Cieloch, rzecznik UOKiK.

I zwraca uwagę, że niektóre problemy, które branża ma z ustawą, mogłyby zostać rozwiązane poprzez przygotowany przez nią kodeks dobrych praktyk. – Zgodnie z trendami unijnymi samoregulacje branżowe powinny mieć coraz większe znaczenie rynkowe – dodaje.

Branża chciałaby np. doprecyzowania obowiązków informacyjnych dotyczących otoczenia inwestycji czy określenia poziomu dopuszczalnych różnic powierzchni projektowanej i wykonanej. Chciałaby też wprowadzenia do ustawy umów rezerwacyjnych.

– Samoregulacje mogą doprecyzowywać pewne działania, ale nie mogą zastąpić ustawy, zwłaszcza jeśli dotyczy ona ochrony praw konsumentów. Biorąc pod uwagę, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co UOKiK uzna za dopuszczalne, a co nie, wolelibyśmy sensowną nowelizację – mówi członek zarządu jednego z ogólnopolskich deweloperów.

Ustawa deweloperska przewiduje, że rząd po dwóch latach obowiązywania nowych przepisów, czyli na przełomie maja i kwietnia 2014 r., przedstawi Sejmowi ich skutki razem z propozycjami ewentualnych zmian.

>>> Polecamy: Twój kredyt zależy od wiarygodności. Dewelopera