Najmocniej zdrożały - bo o 352 procent - grunty o najniższej przydatności rolniczej, a najsłabiej - o 258 procent - te, z których plon jest największy.

Powodem może być fakt, że gorszą ziemię łatwiej jest przekształcić w budowlaną, a więc jest bardziej atrakcyjna dla inwestorów - wyjaśniają analitycy Lion's Bank.

Niecałe 9 lat temu za hektar gruntu o niższej przydatności rolniczej trzeba było płacić średnio 4,3 tys. zł, a dziś jest to 19,5 tys. zł czyli 4,5 razy więcej. W przypadku gruntów dobrych przeciętna cena hektara wzrosła z niespełna 9,2 tys. zł do prawie 32,9 tys. zł dzisiaj.

Reklama