Od października w Hiszpanii obowiązuje prawo, które umożliwia otrzymanie karty stałego pobytu tym, którzy zainwestują w kupno domu czy działki co najmniej pół miliona euro.

Niemal wszystkie dotychczasowe pozwolenia na pobyt stały wydano mieszkańcom Kraju Środka.

Z obliczeń Narodowego Instytutu Statystyki wynika, że w Hiszpanii na nabywców czeka około czterech milionów pustostanów. Zgodnie z zaleceniem Unii Europejskiej, rząd stworzył tzw. „zły bank” - spółkę z mniejszościowym udziałem Skarbu Państwa - która przejęła część tych nieruchomości. Ponieważ Hiszpanów nie stać na ich kupno, gabinet premiera Mariano Rajoya postanowił zachęcić do tego obywateli spoza Unii.

>>> Polecamy: Nieruchomości w Hiszpanii: nie opłaca się budować, teraz Hiszpanii będą burzyć

W ciągu czterech miesięcy od wejścia w życie ustawy skorzystało z tego prawa 40 mieszkańców Pekinu, Szanghaju i Hongkongu. Zainteresowanie inwestowaniem w nieruchomości wśród Chińczyków jest tak duże, że w Hiszpanii stworzono dla nich sieć kancelarii adwokackich specjalizujących się w doradztwie podczas zakupu.

Reklama

Jak informują ich pracownicy, większość otrzymujących kartę stałego pobytu planuje zamieszkać w Hiszpanii dopiero po przejściu na emeryturę.

>>> Czytaj też: Kryzys w Hiszpanii: banki zaczęły wyprzedawać złe aktywa