Przygodę z tym rynkiem kończy właśnie Arka BZ WBK Fundusz Rynku Nieruchomości FIZ. Fundusz istniejący od 2004 r. wyprzedaje właśnie należące do niego nieruchomości – ostatnio podpisał z NFI Octava umowę sprzedaży za ponad 97 mln zł m.in. biur w Gdyni, Warszawie i Wrocławiu. W końcu czerwca ma rozpocząć się jego likwidacja. Ostatnie wyceny certyfikatów funduszu wskazują, że z nie najlepszym końcowym wynikiem. W końcu kwietnia ich wycena spadła do 87,41 zł i była o 11,1 proc. niższa niż na samym początku. Wynik wygląda nieco lepiej jeśli do wyceny dodamy 11,37 zł dochodu na certyfikat wypłaconego przez fundusz w 2012 r.

W słabej kondycji jest też powstały w 2005 r. BPH FIZ Sektora Nieruchomości. Po ostatniej kwartalnej wycenie wartość certyfikatu funduszu spadła o 11,23 proc. do 94,94 zł. To o 2,1 proc. mniej niż na początku jego działalności.

– Słabe wyniki tych funduszy to efekt przede wszystkim terminu w jakim kupowały one nieruchomości. Ich zakupy przypadły na okres ostatniej górki cenowej. Tymczasem po wybuchu kryzysu finansowego wyceny pospadały. Teraz jest problem ze sprzedażą inwestycji po satysfakcjonujących cenach – mówi szef działu rynku kapitałowego w jednej z największych firm doradczych z rynku nieruchomości.

Dodaje, że ofiarą kryzysu padły nie tylko krajowe towarzystwa inwestycyjne, ale też inne firmy inwestujące w tym czasie m.in. w biurowce i centra handlowe. Kłopoty z korzystną wyprzedażą inwestycji z tego okresu są na tyle duże, że BZ WBK TFI i BPH TFI zdecydowały o maksymalnym wydłużeniu działalności najstarszych funduszy nieruchomości. Chciały uniknąć w ten sposób sprzedaży budynków pod duża presją cenową. BPH FIZ Sektora Nieruchomości ma zakończyć działalność w końcu przyszłego roku.

Reklama

>>> Czytaj też: System podatkowy sprzyja inwestycjom na rynku mieszkaniowym

Kryzys na rynku nieruchomości niby się skończył, ale nie można powiedzieć, żeby był w fazie dynamicznego wzrostu. Wygrzebywanie się z kryzysowego dołka wciąż trwa. Wszystko to odbija się na wynikach funduszy, które zamiast generować stabilne zyski, zafundowały inwestorom kilkudziesięcioprocentową huśtawkę, raz w jedną, a raz w drugą stronę. O ile w przypadku funduszy akcji takie wahania są wpisane w ich specyfikę, to po funduszach nieruchomości inwestorzy oczekują z pewnością czegoś innego – mówi Bernard Waszczyk z Open Finance.

Co ciekawe, TFI wycofują z rynku również całkiem nieźle radzące sobie fundusze. BPH TFI zdecydowało właśnie, że młodszy z jego funduszy, BPH FIZ Sektora Nieruchomości 2, w 2014 i 2015 r. wyprzeda wszystkie posiadane inwestycje, mimo że na tle konkurencji wypada bardzo dobrze. Po ostatniej wycenie stopa zwrotu tego funduszu wyniosła ok. 38 proc.

Wcześniej TFI nie określało konkretnego czasu trwania inwestycji. Swoją decyzję tłumaczy analizami, które nie wskazują na możliwość znaczącego ożywienia na rynku inwestycyjnym, mogącego prowadzić do wzrostu cen transakcyjnych nieruchomości w porównaniu do ich obecnej wartości. Sytuacja taka utrzymuje się już od 2013 roku.

– Powoduje to, w ocenie zarządzających Funduszem, brak możliwości uzyskania wyższej niż obecnie stopy zwrotu z inwestycji w certyfikaty inwestycyjne funduszu – tłumaczy BPH TFI.

Na dodatek niepowodzeniem kończą się próby pozyskania dodatkowych pieniędzy od inwestorów. BPH FIZ Sektora Nieruchomości 2 planował emisję certyfikatów w 2013 r., ale ostatecznie się z niej wycofał.

– W naszej ocenie wśród szerokiego grona klientów utrzymuje się wysoka awersja do ryzyka. Ponadto klienci obecnie poszukują rozwiązań oferujących stabilną stopę zwrotu powyżej lokat bankowych z zachowaniem płynności – ocenia Wojciech Chwiejczak, dyrektor departamentu zarządzania funduszem nieruchomości w BPH TFI.

Pierwszy z funduszy nieruchomości tego TFI w 2005 r. pozyskał od inwestorów w ramach publicznej emisji nieco ponad 330 mln zł, a drugi, w połowie 2008 r., ok. 74 mln zł.

W końcu przyszłego roku działalność zakończyć ma też młodszy z funduszy nieruchomości BZ WBK TFI. W 2008 r. pozyskał on z rynku 209,8 mln zł. Z kolei Arka BZ WBK Fundusz Rynku Nieruchomości FIZ zebrał od inwestorów 339,5 mln zł.

TFI nie rezygnują jednak całkowicie z produktów związanych z rynkiem nieruchomości. Nastawiają się jednak na fundusze skierowane głównie do zamożnych klientów. Np. Skarbiec TFI przygotowuje się do pierwszej emisji funduszu Skarbiec Dochodowych Nieruchomości. Ma do niej dojść na przełomie czerwca i lipca. Jego strategia to zakup nieruchomości handlowych i wypłata dochodu klientom dwa razy w roku. Minimalna kwota inwestycji w fundusz to równowartość 40 tys. euro.

– Fundusz pierwsze emisje będzie kierował do klientów private banking. Chodzi nam o zdobycie świadomych inwestorów, którzy inwestując w fundusz nieruchomości dokonują dywersyfikacji swoich aktywów – mówi Michał Pająk ze Skarbiec TFI, zarządzający funduszem.

>>> Polecamy: Możesz zbankrutować, jeśli twój kluczowy pracownik stanie się twoim konkurentem