W poniedziałek minister zdrowia Konstanty Radziwiłł podpisał zarządzenie ws. powołania zespołu do spraw systemowych rozwiązań finansowych w ochronie zdrowia, przyszłości kadr medycznych i sposobu ich wynagradzania. Powołanie zespołu zapowiedziała po spotkaniu z protestującymi rezydentami premier Beata Szydło. Pierwsze spotkanie zespołu zaplanowano na 20 października. Zespół zakończyć ma prace do 15 grudnia.

Wiceminister zdrowia pytana we wtorek w RDC, czy pokieruje pracami zespołu, odpowiedziała, że to stanowisko zostało jej zaproponowane. "Pan minister Konstanty Radziwiłł podpisał wczoraj zarządzenie, na mocy którego zostali zaproszeni do prac w tym zespole przedstawiciele różnych organizacji i między innymi w tym zaproszeniu wskazał, że mam ja kierować pracami tego zespołu" - wyjaśniła.

W ocenie Szczurek-Żelazko praca w ramach tego zespołu będzie dużym wyzwaniem. "Wierzę w to, że jeżeli dojdzie do prac tego zespołu, to osiągniemy efekt, będziemy rozmawiać i przede wszystkim chciałabym, aby te rozmowy były w takim duchu poszanowania, wzajemnego szacunku" - dodała wiceminister.

Dopytywana, czy wszystkie zaproszone do pracy w zespole osoby zgodziły się wziąć w nim udział, wiceminister tłumaczyła, że na takie odpowiedzi jest jeszcze zbyt wcześnie. "Zaproszenie zostało wczoraj wysłane, więc jeszcze nie mamy odpowiedzi z konkretnych środowisk. Myślę, że w najbliższym czasie ta informacja spłynie do resortu" - powiedziała.

Reklama

Szczurek-Żelazko pytana, jaka będzie jej pierwsza decyzja jako przewodniczącej zespołu zaznaczyła, że zespół jeszcze nie rozpoczął prac. Musimy mieć informacje na temat konkretnych przedstawicieli, konkretnych organizacji i dzisiaj jest to pierwszy dzień, kiedy zaczynam w tej nowej rzeczywistości (...) funkcjonować, więc na pewno konkretne propozycje i plany będą ustalone" - tłumaczyła.

Pytana, kiedy mogą zakończyć się prace zespołu, wiceminister oceniła, że zespół zakończy pracę "tak, jak pani premier Szydło zapowiedziała - do 15 grudnia". W ocenie Szczurek-Żelazko istnieje jednak możliwość szybszego zakończenia prac zespołu. "Wierzę w to, że przy dobrej woli wszystkich stron - bo zakładamy, że taka jest, bo wszystkim nam na sercu leży poprawa sytuacji w ochronie zdrowia i myślę, że takie przyświecają nam idee - to wierzę, że skończymy te prace wcześniej" - powiedziała wiceminister.

"Absolutnie nie gramy na zwłokę" - podkreśliła. Tłumaczyła, że Ministerstwo Zdrowia nie unika dyskusji na temat obecnej sytuacji w ochronie zdrowia. "Rozmowy z rezydentami były konkretne, proponowaliśmy konkretne kwoty w konkretnych terminach, natomiast generalnie powiela się tę informację, że uciekamy od rozmów. To jest nieprawda" - zaznaczyła Szczurek-Żelazko.

Lekarze rezydenci protestują od 2 października; część z nich prowadzi protest głodowy w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie. W sobotę ich przedstawiciele złożyli w kancelarii premiera pismo, w którym przedstawili swoje postulaty. W poniedziałek Porozumienie Zawodów Medycznych zapowiedziało rozszerzenie protestu na inne zawody medyczne. (PAP)

autor: Nina Tuziak