Solidarność nie chce, aby śladem tej sieci sklepów, obchodzącej zakaz niedzielnej sprzedaży, poszły kolejne. I podejmuje działania, które mają temu zapobiec
– Mamy podstawy sądzić, że ten proceder stanie się masowy. Nie chcemy do tego dopuścić. Szczególnie że w naszej ocenie jest niezgodny z ustawą – komentuje Alfred Bujara, szef Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”. Dlatego, jak dowiedział się DGP, w poniedziałek do Głównego Inspektoratu Pracy wysłano pismo, w którym Handlowa Solidarność wnioskuje o zintensyfikowanie kompleksowych działań kontrolnych w sklepach, które obchodzą zapisy ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele (Dz.U z 2018 r. poz. 305).

Podpowiedź prawna dla inspektorów

Zostanie ono też opublikowane na stronie Handlowej Solidarności. Organizacja chce, by stało się apelem do sieci o dobrowolne wycofanie się z praktyki rozszerzania działalności o prowadzenie placówek pocztowych oraz zmieniania w związku z tym przeważającej działalności gospodarczej według PKD. Szczególnie że, jak podkreśla dr Mateusz Warchał, współpracujący z Sekcją Krajową Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”, zgodnie z „Zasadami budowy klasyfikacji”, stanowiącymi załącznik do rozporządzenia Rady Ministrów z 24 grudnia 2007 r. w sprawie Polskiej Klasyfikacji Działalności, przeważającą działalnością jednostki statystycznej jest „działalność posiadająca największy udział wskaźnika, np. wartość dodana, produkcja brutto, wartość sprzedaży, wielkość zatrudnienia lub wynagrodzeń, charakteryzującego działalność jednostki”. Do tego zmian kodów PKD nie można dokonywać swobodnie. Może być to spowodowane czynnikiem sezonowości lub wynikiem decyzji o zmianie profilu produkcji. Co więcej, nowy rodzaj działalności powinien być działalnością główną przez co najmniej dwa lata, zanim zostanie zmieniona przypisana do jednostki dana działalność przeważająca. I jak przypomina i przestrzega Mateusz Warchał, ustawa o statystyce publicznej w art. 56 stanowi, że kto wbrew obowiązkowi przekazuje dane statystyczne niezgodne ze stanem faktycznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
Ale nie tylko dlatego, jak podkreśla Warchał, sieci, które zdecydują się powielić rozwiązanie Żabki, postąpią niezgodnie z prawem.
Reklama
Zgodnie z art. 3 pkt 15 ustawy z 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe (t.j. Dz.U. z 2017 r. 0.1481) sama możliwość odbioru przesyłki w sklepie nie wystarcza, aby dany podmiot funkcjonował jako placówka pocztowa. Zakres ich działań obejmuje bowiem też możliwości nadania przesyłki, posiadania i sprzedaży druków pocztowych, nadawania i odbierania przesyłek gabarytowych.
– Tymczasem placówki handlowe, które próbują wykorzystać zapisy prawa pocztowego niezgodnie z ich przeznaczeniem i na swoją korzyść, w większości przypadków nie mają odpowiedniej przestrzeni magazynowej do przechowywania przesyłek, szczególnie gabarytowych. W praktyce powoduje to, że funkcjonują wybiórczo w zakresie realizacji usług przewidzianych przepisami ustawy – podkreśla Warchał.
Poza tym, jak zauważa, usługi kurierskie realizowane są w oparciu o zapisy prawa przewozowego z 15 listopada 1984 r. (Dz.U. z 1984 r. nr 53, poz. 272), a nie prawa pocztowego. Oznacza to kolizję prawną i rodzi pytanie, na jakiej podstawie placówki handlowe korzystają z usług firm kurierskich, które w dni ustawowo objęte ograniczeniem handlu wykonują usługi przewozowe, nie podlegając zapisom prawa pocztowego.
Do tego, jak podkreślono w piśmie do GIP, zarówno przepisy kodeksu pracy, jak i kodeksu cywilnego kolejno w art. 8 i art. 5 stanowią, że nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego. Wreszcie do myślenia powinno dać to, że największy operator działający w Polsce (tzw. operator wyznaczony), tj. Poczta Polska, deklaratywnie odciął się od współpracy z placówkami handlowymi, które nie mają statusu placówki pocztowej.

Sieć się nie podda

Żabka wyjaśnia, że większość jej sklepów ma status placówki pocztowej w rozumieniu prawa, ze względu na umowy zawierane z operatorem pocztowym już od 2012 r. – Możliwość skorzystania ze statusu placówki pocztowej dostępna jest dla każdego franczyzobiorcy Żabki pod warunkiem dopełnienia obowiązku podpisania umowy. Zgodnie z obowiązującym prawem w punktach sprzedaży o statusie placówki pocztowej nie obowiązują ograniczenia dotyczące handlu w wybrane niedziele – słyszymy w biurze prasowym sieci.
– Jeśli pismo wysłane do GIP i apel nie poskutkują, będziemy chcieli znowelizować ustawę, która jednoznacznie ukróci tego rodzaju praktyki – zapowiadają przedstawiciele Solidarności.
Z naszych informacji wynika, że GIP dostrzega różne problemy w związku z interpretacją zapisów ustawy o zakazie handlu w niedzielę. Jednak, jak informuje Danuta Rutkowska, rzecznik GIP, o tym, czy dany sklep zostanie uznany za placówkę pocztową uprawnioną do prowadzenia handlu w niedziele i święta, będą decydowały ustalenia faktyczne dokonane przez inspektora pracy w trakcie kontroli.
– W przypadku wątpliwości dotyczących prawa do prowadzenia działalności handlowej w niedzielę objętą zakazem handlu na podstawie wyłączenia dotyczącego placówek pocztowych inspektor będzie kierował wniosek o ukaranie do sądu, który rozstrzygnie sprawę – podkreśla. I dodaje, że kontrole pod tym kątem już trwają i będą prowadzone w Żabkach podczas kolejnych niedziel objętych zakazem.
W najbliższych tygodniach handlowa Solidarność zwróci się też do marszałka Sejmu oraz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o dofinansowanie działań Państwowej Inspekcji Pracy, aby mogła ona w pełni realizować działalność kontrolną dotyczącą ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele. – Z takim wnioskiem zwróciliśmy się do pana marszałka Kuchcińskiego już podczas prac nad tegorocznym budżetem. Niestety nasze pismo pozostało bez odpowiedzi. Po wejściu w życie wolnych niedziel w handlu gołym okiem widać, że bez zwiększenia środków finansowych PIP nie jest w stanie w pełni realizować swoich nowych zadań – zaznacza Bujara.

>>> Czytaj także: Mali i średni przedsiębiorcy w Polsce chcą inwestować w technologie [RAPORT]