"Rada nadzorcza Spółki Restrukturyzacji Kopalń SA odwołała ze stanowiska wiceprezesa zarządu ds. likwidacji kopalń Jacka Szuścika" - poinformował w poniedziałek rzecznik SRK Wojciech Jaros.

Rada nie podała przyczyn odwołania wiceprezesa, który pełnił swoją funkcję od lipca 2017 r. Wcześniej przez wiele lat pracował w kopalniach Katowickiego Holdingu Węglowego na różnych stanowiskach; był m.in. dyrektorem kopalni Mysłowice-Wesoła. Prawdopodobnie następcę Szuścika w SRK wyłoni postępowanie konkursowe, które rada nadzorcza SRK może ogłosić w drugiej połowie marca.

W ostatnich dniach stanowisko stracił też wiceprezes ds. sprzedaży największej górniczej spółki, Polskiej Grupy Górniczej, Adam Hochuł. "Wiceprezes złożył rezygnację ze stanowiska, motywując ją przyczynami osobistymi" - poinformował w poniedziałek rzecznik PGG Tomasz Głogowski.

Dodał, że stanowisko wiceprezesa zarządu ds. sprzedaży pozostanie obecnie nieobsadzone, a obowiązki Hochuła przejmą pozostali członkowie zarządu PGG. Adam Hochuł był wiceprezesem spółki od maja 2016 roku. Podobnie jak Szuścik, także on przez wiele lat był związany zawodowo z Katowickim Holdingiem Węglowym.

Reklama

Przed ponad dwoma laty, w ramach restrukturyzacji górnictwa, Katowicki Holding Węglowy przekazał wszystkie swoje kopalnie do Polskiej Grupy Górniczej, pozostając spółką z wyłącznie nieprodukcyjnym majątkiem. W ub. roku holding został połączony ze Spółką Restrukturyzacji Kopalń, zajmującą się likwidacją i zagospodarowaniem pogórniczego majątku.

Jak dowiedziała się PAP ze źródeł w spółkach węglowych, odwołanie wiceprezesów może mieć związek ze śledztwem w sprawie niegospodarności w kopalni Mysłowice-Wesoła - obecnie należącej do PGG, a wcześniej do Katowickiego Holdingu Węglowego.

W ub. tygodniu policja i prokuratura poinformowały o zatrzymaniu w tej sprawie pięciu osób, którym przedstawiono zarzuty - to osoby, które odpowiadały za sprawy majątkowe kopalni, wśród nich b. dyrektorzy zakładu i ich zastępcy. Sprawa dotyczy nieprawidłowości przy modernizacji szybu "Piotr" na terenie kopalni - straty szacowane są na co najmniej 21,7 mln zł. Według policji, jest to jedna z największych tego typu spraw dotycząca branży górniczej, wykryta przez organy ścigania w ostatnich latach.

Według ustaleń śledztwa w 2009 r. ówczesny dyrektor kopalni i jego zastępca ds. ekonomiczno-handlowych, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, zawarli częściowo nieuzasadnioną umowę przewidującą wykonanie prac, które z technicznego i ekonomicznego punktu widzenia były zbędne. Doprowadziło to do wygenerowania nieracjonalnych wydatków po stronie KHW. Naczelny inżynier KWK Mysłowice-Wesoła będąc odpowiedzialny za nadzór nad realizacją przedmiotowej umowy, nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku w zakresie dotyczącym kontroli realizacji robót wykonywanych przez firmy zewnętrzne, w wyniku czego doszło do nieuprawnionego wypłacenia środków wykonawcy - podała w ub. tygodniu policja.

Według ustaleń śledztwa, w 2011 roku nowe władze kopalni – dyrektor i jego zastępca ds. ekonomiczno-handlowych - zawarli niekorzystną dla zakładu umowę, w wyniku której zdemontowane zostały elementy wyposażenia szybu, które w dalszym ciągu mogły być bezpiecznie użytkowane, co skutkowało zbędnymi wydatkami.

Po ogłoszeniu zarzutów i przesłuchaniu prokurator zastosował wobec podejrzanych poręczenia majątkowe na łączną kwotę 280 tys. zł - od 50 tys. zł do 70 tys. zł. Może im grozić kara do lat 10 więzienia. Nie przyznali się do winy.(PAP)

autor: Marek Błoński