Eksperyment przeprowadzony w japońskiej filii Microsoftu, który polegał na skróceniu tygodnia pracy do czterech dni pokazał, że wydajność pracowników wzrosła o 40 proc.

Badanie było częścią programu „Work-Life Choice Challenge” Microsoftu, którego celem było zwiększenie kreatywności i efektywności pracowników poprzez zapewnienie im elastyczniejszych warunków pracy – napisał portal Business Insider.

Nowe zasady obowiązywały w sierpniu tego roku. Każda osoba zatrudniona na pełen etat w piątek udawała się na płatny urlop. Wydajność pracowników wzrosła w porównaniu do tego samego miesiąca poprzedniego roku aż o 39,9 proc. Firma skróciła też czas trwania spotkań, ustalając ich maksymalny wymiar na 30 minut. Zachęcała też pracowników do zdalnej komunikacji.

Microsoft nie jest pierwszą firmą, która zdecydowała się na tego typu rozwiązanie. Nowozelandzka firma Perpetual Garden zrobiła to samo i doszła do wniosku, że skorzystały na tym zarówno pracownicy, jak i przedsiębiorstwo.

Popyt na skrócenie tygodnia pracy jest duży. Z badania około 3 tys. osób przeprowadzonego przez Workforce Institute z firmy Kronos and Future Workplace wynika, że większość z nich uznała czterodniowy lub krótszy tydzień pracy za idealny.

Reklama

Microsoft uzyskał ze zmniejszenia liczby przepracowanych dni nie tylko korzyść w postaci wzrostu wydajności pracy. Doprowadziło ono także do spadku kosztów elektryczności oraz zużycia firmowych zasobów.

>>> Czytaj również: Coraz więcej firm stawia na elastyczne formy czasu pracy. Muszą mieć zgodę związków