Wzrost płacy minimalnej będzie powodował zmniejszenie zatrudnienia i zwiększenie inflacji, ale w ograniczonym stopniu. Przede wszystkim wzrosną średnie wynagrodzenia, bo firmy podniosą płace dość dobrze zarabiających.

Kilka tygodni temu PiS zapowiedział, że płaca minimalna zostanie podniesiona do 3 tys. zł. brutto na koniec 2020 r. i 4 tys. zł na koniec 2023 r. Oznacza to jej silny wzrost, o 78 proc. z obecnego poziomu równego 2250 zł, w horyzoncie 5 lat. Taka polityka niesie za sobą poważne implikacje m.in. dla poziomu wynagrodzeń ogółem, zatrudnienia i poziomu cen.

Płaca minimalna wywiera wpływ na przeciętny poziom płac w gospodarce w ramach trzech kanałów oddziaływania. Pierwszy z nich, to wpływ czysto arytmetyczny – część pracowników otrzymuje wyższą pensję, co podnosi średni poziom wynagrodzeń w gospodarce.

- 10-procentowy wzrost płacy minimalnej powoduje zwiększenie przeciętnego wynagrodzenia w przetwórstwie przemysłowym (w firmach zatrudniających co najmniej 10 pracowników) o 1,26 proc. i o 4,39 proc. w budownictwie – mówi w rozmowie z MarketNews24 Krystian Jaworski, starszy ekonomista Credit Agricole Bank Polski.

Reklama

Po drugie, wzrost płacy minimalnej oddziałuje w kierunku wzrostu wynagrodzeń nie tylko osób zarabiających mniej niż ta kwota, ale również innych pracowników. Pracownicy dotąd zarabiający więcej czują niezadowolenie związane ze spadkiem swoich płac w relacji do mniej wykwalifikowanych pracowników, co może prowadzić do zmniejszenia ich wydajności w pracy. W celu uniknięcia takiego scenariusza pracodawcy podnoszą ich pensje aby zachować odpowiednie zależności pomiędzy wynagrodzeniami różnych stanowisk w ramach siatki płac.

Po trzecie, przedsiębiorcy w celu utrzymania rentowności swojej działalności, w reakcji na wzrost płacy minimalnej podnoszą ceny swoich produktów. W skali całej gospodarki prowadzi to do zwiększenia inflacji, co nasila żądania płacowe gospodarstw domowych w celu utrzymania siły nabywczej swoich dochodów (tzw. efekty drugiej rundy).

>>> Czytaj też: Najpierw ZUS, potem podatki. Podatkoskładka receptą rządu na problem niskich emerytur