Musiał je opublikować, gdyż z ramienia PiS wygrał mandat radnego w Jastrzębiu Zdroju. Jego łączne dochody przekroczyły 130 tys.
Oświadczenie majątkowe związkowca, który w głośnych ostatnio protestach paraliżujących Jastrzębie Zdrój domaga się lepszych warunków pracy dla górników, pierwszy odkrył portal jas.info.pl. Piotr Szereda jest rzecznikiem Wspólnej Reprezentacji Związków Zawodowych w JSW. W spółce tej od ubiegłego tygodnia trwa bezterminowy strajk.
>>> Czytaj też: Przywileje i wcześniejsza emerytura. Ile tak naprawdę zarabiają górnicy?
Przyczyną protestu związków jest plan oszczędnościowy, ogłoszony niedawno przez zarząd spółki. W odpowiedzi w kopalniach zorganizowano referendum, w którym 98 proc. głosujących poparło akcję protestacyjną.
Czego domagają się związki? W pięciu postulatach przedstawionych podczas strajku domagają się odwołania zarządu oraz wycofania wypowiedzenia trzech porozumień zbiorowych na temat deputatu węglowego i wzrostu stawek płac. Tu warto nadmienić o czym informowały media w ubiegłym roku: pracownicy JSW zarabiali najlepiej w branży i ponad dwukrotnie więcej od przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, w 2013 r. średnio 8136 złotych brutto.
Ponadto związki chcą wycofania decyzji o wypowiedzeniu trzech obowiązujących w spółce porozumień zbiorowych, a także objęcia pracowników kopalni Knurów-Szczygłowice zasadami, jakie obowiązują pracowników w pozostałych kopalniach firmy. Związkowcy chcą także obronić przed zwolnieniem dziewięciu liderów. Otrzymali oni wypowiedzenie, ponieważ zarząd JSW uznał strajk zorganizowany w styczniu w kopalni Budryk za nielegalny. Ostatnie żądanie związkowców to likwidacja spółki JSW Szkolenie i Górnictwo oraz przyjęcie zatrudnionych tam bezpośrednio do JSW.
Minister gospodarki Janusz Piechociński stwierdził niedawno, że zarząd JSW od dawna nie cieszy się akceptacją związków, bo „z większą twardością niż w innych spółkach pilnuje wzrostu kosztów”.
>>> Czytaj też: Związkowcy strzelają sobie w stopę. Wzrośnie import węgla z Rosji