Hiszpański rynek pracy złapał na chwilę oddech. Liczba bezrobotnych zmalała o 149 tys. osób. Stopa bezrobocia wciąż przekracza jednak 26 proc.

Bezrobocie w Hiszpanii spadło po raz pierwszy od dwóch lat, stanowiąc tym samym podparcie dla słów premiera Mariano Rajona, który zapowiada odbicie w gospodarce.

Stopa bezrobocia spadła w drugim kwartale do 26,3 proc. W poprzednim kwartale miało ono rekordowy poziom 27,2 proc. Ekonomiści spodziewali się, że pozostanie ono na tym samym poziomie. Bezrobocie jest w tej chwili w Hiszpanii trzy razy wyższe niż w 2008 roku.

Analitycy przewidują, że liczba bezrobotnych będzie jeszcze rosnąć, ponieważ kraj wciąż nie może wyjść z trwającej od dwóch lat recesji. Bank of Spain utrzymuje jednak, że w drugim kwartale gospodarka nie kurczyła się już w takim tempie, jak wcześniej.

>>> Czytaj też: Hiszpania: PKB wciąż się kurczy, choć trochę wolniej

Reklama

„Powstawanie nowych miejsc pracy nie jest jeszcze procesem trwałym,” komentuje Jose Antonio Herce z madryckiej firmy consultingowej Analistas Fieros Internacionales. „Dzieje się tak co roku przed szczytem sezonu turystycznego, po czym od września liczba zatrudnionych spada.”

Liczba miejsc pracy wzrosła do 16,8 mln, a ilość osób bezrobotnych zmalała w sumie o 225,2 tys. osób, ponieważ część bezrobotnych zrezygnowała z poszukiwania pracy. Spadło również bezrobocie wśród imigrantów – do 35,7 proc.

>>> Polecamy: Polacy dołączają do bogatej Północy. I wierzą w Unię