Oto najdziwniejsze sposoby na zarabianie pieniędzy w internecie
Internet otworzył przed ludźmi możliwości, które wydają się nieskończone. Granice naszej wyobraźni testują też osoby, które w bardzo nietypowy sposób dorabiają się w sieci pieniędzy. Oto kilka takich sposobów.
Internet otworzył przed ludźmi możliwości, które wydają się nieskończone. Granice naszej wyobraźni testują też osoby, które w bardzo nietypowy sposób dorabiają się w sieci pieniędzy. Oto kilka takich sposobów.
1 Symulator bycia kozą to gra, do której zapowiedź powstała jako żart. Studio, które ją stworzyło, opisało ją jako „oldskulową grę deskorolkową, z tym że nie jesteś skejterem tylko kozą, a zamiast robienia sztuczek rozwalasz co się da”. Prototyp, który miał służyć jako piaskownica do nauki programowania, miał masę błędów, ale to tylko zwiększyło zachwyt internautów, którzy masowo zaczęli informować Coffee Stain Studios, że chcieliby naprawdę w taką grę zagrać. Tytuł powstał i wszedł do sprzedaży 1 kwietnia 2014 roku. Koza biega po ulicach, uderza we wszystko co spotka na swojej drodze, może też wspinać się i wykonywać różne tricki. Goat Simulator kosztuje 10 euro – tu obejrzysz trailery i kupisz grę.
Media
2 Sukces symulatora kozy zachęcił deweloperów gier do stworzenia kolejnych, coraz bardziej absurdalnych naśladowców. Tak doszło właśnie do powstania symulatora kamienia. Gra polega, jak łatwo się domyśleć, na byciu kamieniem. Twórcy zebrali fundusze potrzebne na stworzenie gry w kilka godzin od rozpoczęcia kampanii.
Media
3 Jeśli masz dużo wolnego czasu i lubisz ludzi, możesz zostać przyjacielem do wynajęcia. Strona RentAFriend.com proponuje taką usługę osobom potrzebującym towarzystwa do dowolnych zajęć – sportu, kina, koncertu, podróży czy też gotowania. Przyjaciel na godziny może też przydać się osobie starszej. Trzeba jednak nastawić się na dużą konkurencję – przyjaciół do wynajęcia jest na stronie wiele razy więcej niż samotnych gotowych zapłacić za towarzystwo.
ShutterStock
4 Amazon Mechanical Turk to program pośrednictwa w znajdowaniu pracowników do wykonywania mechanicznych, monotonnych zadań, których nie może wykonać komputer, ponieważ wymagają one ludzkiej inteligencji. Mechanicznym Turkiem Amazona może zostać właściwie każdy, a firmy potrzebujące rąk do pracy (przed komputerem) mają do nich szybki dostęp. Zadania mogą polegać na wybieraniu najlepszego zdjęcia sklepu, sprawdzaniu poprawności tagów, przeglądanie zdjęć pod kątem nieodpowiednich treści, usuwanie duplikatów w spisach, sprawdzanie poprawności numerów telefonicznych czy ocena wyników wyszukiwania. Jako ludzki komputer można jednak zarobić tylko około dolara za godzinę pracy.
ShutterStock
5 Wirtualne nieruchomości w Second Life – możliwe, że nawet nie wiesz co to jest, ale są osoby, które zarabiają na tym duże pieniądze. Second Life to popularna kiedyś gra oferująca użytkownikom „drugie życie” – w internecie tworzymy avatara i prowadzimy pod jego postacią życie. Gra umożliwia robienie wirtualnych zakupów – ubrań, domów czy innych produktów dla swojego avatara – za zupełnie realne pieniądze. Handlować można też „ziemią” – i właśnie dzięki temu Second Life wyprodukowało swoją pierwszą milionerkę. Ailin Graef, znana w Second Life jako Anshe Chung, podnosiła wartość terenu dzieląc go na wirtualnej działki, dekorując i budując nieruchomości, dzięki czemu jej majątek w grze – który można zamienić na prawdziwe pieniądze – został oszacowany na ponad 2 mln USD. Na zdjęciu avatary z gry.
Wikimedia Commons
6 Jeśli jesteś kreatywny – a przynajmniej tak uważasz – możesz na tym zarobić, sprzedając swoje dzieła w internecie. W USA najpopularniejszy jest serwis Etsy.com, z którego można korzystać także w Polsce. Można też wybrać Allegro czy bardziej skupione na rękodziele serwisy Pakamera.pl czy DecoBazaar.com. Panuje pełna swoboda – możesz sprzedać wszystko, jeśli tylko ktoś zechce to kupić. Prowadzi to więc oczywiście do rękodzielniczych absurdów – lamp ściennych z kurczaka, tapety we wzór spermy, miski w kształcie rozkładającego się kota czy całego ogromu naprawdę brzydkiej biżuterii. Wystarczy mieć nadzieję, że trafimy w czyjś gust.
Forsal.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję