Zdaniem Migration Watch, to właśnie brytyjski system socjalny jest magnesem przyciągającym na Wyspy emigrantów z Europy Wschodniej.

Przykładowo samotny Polak pracujący w Wielkiej Brytanii za minimalna stawkę wynagrodzenia dostaje tygodniowo 254 funty po odliczeniu podatków i wliczeniu ulg zasiłków socjalnych ( np. dopłata mieszkaniowa). Rocznie daje do dochody w wysokości 13 200 funtów. Jeśli uda mu się zaoszczędzić zaledwie 20 proc. wypłaty, czyli ok. 50 funtów tygodniowo, będzie miał w kieszeni tyle, ile w Polsce zarobi przez cały tydzień pracując za płacę minimalną – ok. 250 zł.

System opieki socjalnej w Wielkiej Brytanii idzie na rękę także rodzinom imigrantów. Polak, który za płacę minimalną utrzymuje tu żonę i dwoje dzieci, po odliczeniu podatków i uwzględnieniu zasiłków m.in. na mieszkanie i dzieci, otrzyma tygodniowo 543 funty (rocznie ponad 28 200 funtów). W Polsce, przy tych samych założenia, pracownik zarobiłby 375 zł na tydzień. Odkładanie 20 proc. brytyjskich dochodów tygodniowo, czyli 110 funtów oznacza oszczędności sięgające 540 zł – wylicza Migration Watch.

>>> Czytaj też: Emigranci ślą do Polski coraz mniej pieniędzy. Co to dla nas oznacza?

Reklama

Cztery razy wyższe zarobki na Wyspach

Dysproporcje w polskich i brytyjskich zarobkach są jeszcze większe, jeśli w przeliczeniach zostaną uwzględnione różnice w kosztach życia. Porównanie zarobków w tych dwóch państwach możliwe jest przy zastosowaniu parytetu siły nabywczej (Purchasing Power Parity –PPP).

Rodzina, w której pracuje tylko jedna osoba i dostaje płacę minimalną, musi utrzymać się za 375 zł tygodniowo. Biorąc pod uwagę różnice w kosztach życia, jest to odpowiednik 145 funtów. W Wielkiej Brytanii ta sama rodzina ma do dyspozycji 543 funty tygodniowo. To niemal cztery razy tyle, ile zarobiłaby w Polsce – podaje Migration Watch.

Sytuacja nie wygląda o wiele lepiej w przypadku rodzin utrzymujących się z jednego średniego wynagrodzenia. Przeciętne zarobki w Polsce wynoszą 615 zł tygodniowo. Po uwzględnienie parytetu siły nabywczej, jest to odpowiednik 235 funtów. To wciąż prawie 2,5 razy mniej, niż tygodniowa stawka minimalna na Wyspach.

>>> Czytaj też: Emigranci - koło zamachowe polskiej gospodarki

Imigranci na zasiłkach, czyli co przyciąga Polaków

Jak wynika z przeprowadzonego przez brytyjski urząd statystyczny badania „ Annual Population Survey”, w 2010 roku w Wielkiej Brytanii mieszkało 550 tys. Polaków. Dla porównania, w 2004 roku naszych rodaków było tu tylko 95 tys. Statystyczny imigrant ze Wschodu to chętny do pracy i lepiej wykształcony od przeciętnego Brytyjczyka młody człowiek.

Z danych Eurostatu wynika, że w momencie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, stopa bezrobocia oscylowała w granicach 20 proc. W kolejnych latach bezrobocie zaczęło gwałtownie spadać i w 2006 r. wynosiło już 10 proc.

Migration Watch twierdzi, że po 2006 r. głównym bodźcem motywującym Polaków do wyjazdów na Wyspy nie była trudna sytuacja na rynku pracy w Polsce, ale atrakcyjny system socjalny, znacznie wyższy poziom życia w Wielkiej Brytanii i perspektywa wyższych oszczędności.

Imigracyjny ciężar dla finansów publicznych

Imigranci z krajów Europy Wschodniej, które przystąpiły do Unii Europejskiej w maju 2004 roku mają pełny dostęp do hojnego systemu świadczeń socjalnych w Wielkiej Brytanii. Rumuni i Bułgarzy uzyskają taki dostęp w styczniu 2014 r.

Organizacja Migration Watch obawia się, że zachęty w postaci zasiłków ściągną na Wyspy jeszcze większe rzesze przyjezdnych ze Wschodu.

„To całkowicie zrozumiałe, że emigranci z Europy Wschodniej chcą poprawić standard życia i zarobić pieniądze, które będą mogli wysłać do domu. To także oczywiste, że większość z nich jest ceniona za zaangażowanie w pracę i wysokie standardy etyczne” – mówi Andrew Green, szef Migration Watch UK.

Bardzo poważnym błędem było jednak rozszerzenie pełnego dostępu do naszego systemu świadczeń socjalnych na obywateli tych krajów członkowskich, w których standardy życia są na poziomie jednej trzeciej naszych standardów. Aby być w porządku wobec brytyjskich podatników, to musi się zmienić. Państwo wypłaca zasiłki na dzieci imigrantów, które nigdy nawet nie postawiły swojej stopy na brytyjskiej ziemi ” – dodaje.

“Cały system socjalny w Unii Europejskiej musi zostać zreorganizowany, inaczej rosnąca liczba imigrantów będzie się stawać coraz większym obciążeniem dla finansów publicznych” – mówi Andrew Green.