Jak wynika z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń przeprowadzonego przez firmę Sedlak & Sedlak, na największe zarobki w 2013 roku mogli liczyć informatycy. Mediana miesięcznego wynagrodzenia brutto w branży IT wynosiła 6 000 zł. Na drugim miejscu uplasowała się telekomunikacja (5 600 zł), a na trzecim – bankowość (5 300 zł). Mediana zarobków w branży ubezpieczeniowej sięgała 5 000 zł.
Najmniejsze pensje w ubiegłym roku dostawały osoby zatrudnione w szeroko pojętej kulturze i sztuce – mediana ich zarobków to 3 000 zł. Nisko opłacani byli też pracownicy branż: usługi dla ludności (3 200 zł) oraz nauka i szkolnictwo (3 205 zł)
Mazowsze i Mazury - dwa bieguny zarobkowej mapy
Polska mapa wynagrodzeń od lat wygląda podobnie. W 2013 roku najwyższe wynagrodzenia wypłacano w województwie mazowieckim. Mediana miesięcznych zarobków brutto wynosiła tu 5 400 zł. Na Dolnym Śląsku, który zajmuje drugie miejsce w zestawieniu, mediana wynagrodzeń sięgała 4 331 zł, a w woj. pomorskim wynosiła 4 250 zł. Przeciętne zarobki rzędu 4 000 zł otrzymywali mieszkańcy woj. wielkopolskiego i małopolskiego.
Na ostatnim miejscu wśród regionów pod względem wysokości zarobków uplasowało się woj. warmińsko-mazurskie, z medianą wynoszącą 3150 zł. Na Podlasiu, w Lubelskiem i Podkarpackiem, mediana wynagrodzeń wynosiła po 3200 zł.
Nie liczmy na podwyżki
Według opublikowanych w poniedziałek danych GUS, przeciętne wynagrodzenie w Polsce w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w grudniu 2013 roku 4 221,50 zł i było o 8,3 proc. wyższe niż w listopadzie i o 2,7 proc. wyższe niż rok wcześniej. Przeczytaj więcej na temat najnowszych danych z polskiego rynku pracy.
"Swój wysoki wskaźnik wynagrodzeń grudzień zawdzięcza przede wszystkim dodatkom pieniężnym, w postaci premii świątecznych i noworocznych, które praktykowane są we wielu przedsiębiorstwach oraz stosunkowo dużej liczbie nadgodzin, wynikającej z ożywienia gospodarczego" – komentuje Krzysztof Inglot, dyrektor działu rozwoju rynków w firmie Work Service SA.
Zdaniem Work Service, w 2014 r. nie należy jednak spodziewać podwyżek „Wzrost płacy minimalnej z 1600 do 1680 zł brutto, to jedyna zagwarantowana podwyżka na ten rok. Mimo oczekiwań pracowników ( wg. badań Work Service z 2013 r podwyżki oczekuje 40 proc. ankietowanych), wysokość przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń, która jest regulowana tylko przez rynek, nie ulegnie poważniejszym zmianom” – czytamy w raporcie analityków.
Silniejszy wzrost zatrudnienia w połowie roku
Krzysztof Inglot prognozuje, że najbliższy rok przyniesie za to lekki spadek bezrobocia – do ok. 13,25 proc. na koniec grudnia. „Mimo dużej fali emigracji, której spodziewamy się w 2014 r., prognozujemy, że to będzie dobry rok. Zmiany w prawie pracy, gwarancje unijne, zwiększenie budżetu na walkę z bezrobociem zapowiedzianej już przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej oraz nowe inwestycje przełożą się na dodatkowe miejsca pracy”.
Na silniejszy wzrost zatrudnienia trzeba będzie poczekać co najmniej do drugiej połowy 2014 r. - twierdzą eksperci Konfederacji Lewiatan. „Nie tylko branża eksportowa napędza gospodarkę, stopniowo (ale niestety bardzo wolno) odradza się konsumpcja i inwestycje. Coraz większe jest zapotrzebowanie na menedżerów i specjalistów. Sporo nowych etatów powstaje w sektorze usług biznesowych, który zatrudnia już blisko 200 tys. osób. Liczba nowych pracowników w tej branży może dalej szybko rosnąć, po znowelizowaniu Kodeku pracy, który rozszerzył katalog prac, które mogą być wykonywane w niedziele i święta. Chodzi m.in. o usługi transgraniczne, świadczone przez centra usług zlokalizowane w naszym kraju” – ocenia dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.
Ekonomistka zaznacza jednak, że zgodnie z wynikami ubiegłorocznego badania MŚP przeprowadzonego przez Lewiatan, firmy zaczną odważniej zatrudniać nowych pracowników, gdy wzrost gospodarczy przyspieszy przynajmniej do 3 proc.
>>> Polecamy: O ile wzrosną w 2014 r. wynagrodzenia w UE i w Stanach Zjednoczonych?
/>