Zaszczepiono u was aktorów, ludzi spoza grupy 0. Czy rozumie pan emocje opinii publicznej?
Oczywiście, że rozumiem. Zarówno te po stronie opinii publicznej, jak i społeczności Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Te emocje i żale są zrozumiałe. Przeprosiłem wszystkich za to, co się stało.
Resort zdrowia zarzuca, że 32 lekarzy zostało wyrzuconych z kolejki.
Z tego, co wiem, a zadałem takie pytanie organizatorom szczepień, nikomu z lekarzy, którzy się zgłosili, nie odmówiono szczepionki. Zatem nikt nie został „wyrzucony”.
Reklama
Przeprasza pan, ale też napisał, że nie poda się do dymisji?
Kiedy pojawiają się zastrzeżenia do pracy urzędnika, to minister odchodzi? Ja nie zajmowałem się organizacją szczepień, układaniem listy osób oraz nadzorowaniem tego procesu.
Ale wiedział pan, kto się szczepi.
Kto się zaszczepi 29–31 grudnia? Nie. Może najlepiej przedstawić chronologiczny opis całego wydarzenia. Zacznijmy od początku. Szczepień nie prowadził i nie prowadzi Warszawski Uniwersytet Medyczny. Szczepienia realizują podmioty ( przychodnie, szpitale) należące do WUM. Planowo szczepienia miały się zacząć 4 stycznia…
…zaraz, ale dlaczego 4 stycznia, jeżeli start szczepień na COVID-19 w Polsce był 27 grudnia?
Planowe szczepienia według przygotowanej listy zgłoszeń przygotowano od 4 stycznia. Szczepienia pracowników szpitala przy ul. Banacha oraz osób zatrudnionych w WUM (nauczycieli i administracji) oraz studentów miało prowadzić Centrum Medyczne WUM. Spółka ma wykwalifikowany personel i doświadczenie w prowadzeniu akcji masowych szczepień. Do prowadzenia akcji szczepień zostały specjalnie przystosowane pomieszczenia centrum dydaktycznego. Wcześniejszy start akcji wynikał z przekazania przez Agencję Rezerw Materiałowych dodatkowych dawek szczepionek z terminem ważności do 31 grudnia. Pani prezes CM, jak mówiła, odebrała telefony z NFZ i ARM z informacją, że są dodatkowe dawki szczepionki i są poszukiwane szpitale, które pomogą je zużyć z zastrzeżeniem, że trzeba je wykorzystać w ciągu dwóch dni, bo były już rozmrożone. Jak mówiła pani prezes, NFZ dopuścił elastyczne podejście do szczepień, żeby żadna dawka szczepionki nie została zmarnowana. Opierałem się na tym, co mi przekazała. Że w tej grupie są też aktorzy, zorientowałem się dopiero, gdy przyszedłem zobaczyć, jak wyglądają szczepienia. Wtedy zauważyłem znane osoby w kolejce.
Dlaczego pan tam był?
Już wcześniej angażowałem się w przekonywanie społeczeństwa, że warto się szczepić. Wizytowałem miejsce szczepień wielokrotnie.