Rząd niemiecki stawia obecnie na negocjacje - w pierwszej kolejności na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO) - ale nie wiadomo, czy zakończą się one powodzeniem - powiedziała Merkel w środę niemieckiej telewizji ARD. Jeśli będzie to konieczne, nie wolno bać się sięgnięcia po środki zaradcze - dodała.

Rozmowy z administracją USA będą na pewno intensywniejsze po środowym wyborze Merkel na urząd kanclerski, niż to było dotychczas, gdy rząd sprawował swoje obowiązki komisarycznie - zadeklarowała. Utworzenie rządu jest w związku z tym "ważnym sygnałem, że jako rząd możemy działać lepiej" - stwierdziła.

Zdaniem kanclerz na świecie panuje obecnie "kryzys multilateralizmu", a najlepszą odpowiedzią na to jest jedność Unii Europejskiej.

W piątek Merkel skrytykowała decyzję Trumpa o wprowadzeniu ceł na import stali i aluminium, zaapelowała jednak o wyważoną reakcję i dialog ze stroną amerykańską. Podkreśliła, że Niemcy mają zaufanie do Komisji Europejskiej, która zamierza zwrócić się w sprawie ceł do Światowej Organizacji Handlu (WTO) i dąży do dialogu z USA, ale też nie wyklucza działań odwetowych.

Reklama

Prezydent Trump podpisał 8 marca decyzję o ograniczeniu przez USA importu stali i aluminium, z wyjątkiem Kanady i Meksyku. Na stal nałożono 25-procentowe cło, a na aluminium 10-procentowe. Nowe taryfy mają wejść w życie 23 marca. Inne kraje mogą w drodze negocjacji starać się o przyznanie odstępstw od tej decyzji. (PAP)