"Stany Zjednoczone wzywają rząd Ukrainy do implementowania głębokich, złożonych i stosownych reform, odzwierciedlających żądania ukraińskiego narodu wysunięte podczas rewolucji godności (...)" - ogłoszono, odwołując się do wydarzeń na Majdanie Niepodległości w Kijowie z przełomu 2013 i 2014 roku.

Zdaniem Departamentu Stanu powołanie niezależnego sądu antykorupcyjnego to najważniejszy krok, jaki może pilnie wykonać rząd w Kijowie, by sprostać tym żądaniom.

"Zgadzamy się z MFW co do tego, że jakikolwiek akt prawny powołujący sąd antykorupcyjny musi obejmować (zapis o) zasadniczej roli rady składającej się z międzynarodowych ekspertów, umożliwiającej wybór wykwalifikowanych sędziów" - podkreśliła w oświadczeniu rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert.

Przedstawicielka resortu dodała, że Kijów powinien omawiać propozycje dotyczące powołania sądu bezpośrednio z MFW.

Reklama

W poniedziałek premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman zapowiedział, że złoży dymisję, jeśli ustawa o sądzie antykorupcyjnym nie zostanie uchwalona przez parlament. Zdaniem szefa rządu nieprzyjęcie przez parlament ustawy o sądzie antykorupcyjnym grozi destabilizacją kraju.

Prezydencki projekt ustawy wpłynął do parlamentu w grudniu 2017 roku, a w marcu przeszedł przez pierwsze czytanie.

Do powołania sądu antykorupcyjnego niejednokrotnie wzywały władze Ukrainy państwa i instytucje zachodnie, w tym Międzynarodowy Fundusz Walutowy, uzależniając od tego swoją współpracę z Kijowem.

Rząd ukraiński zobowiązał się walczyć z głęboko zakorzenioną w kraju korupcją w zamian za pakiet pomocy z MFW w wysokości 17,5 mld dolarów. Władze w Kijowie są jednak krytykowane z powodu braku sukcesów na tym polu, co opóźnia wypłacanie poszczególnych transz pomocy wynoszących miliardy dolarów. (PAP)

ndz/ mc/