Relacje między Berlinem a Ankarą pozostają napięte od udaremnionego zamachu stanu w Turcji z lipca 2016 roku. Oprócz kwestii obywateli niemieckich, aresztowanych nad Bosforem, stolice te dzieli m.in. polityka wobec Kurdów, w tym Partii Pracujących Kurystanu (PKK). Turcja domaga się też, aby Niemcy uznały za organizację terrorystyczną ruch zwolenników islamskiego kaznodziei, przebywającego na uchodźstwie w USA Fethullaha Gulena. Gulen jest obarczany przez Ankarę odpowiedzialnością za udaremniony w Turcji zamach stanu w lipcu 2016.

Kryzys gospodarczy w Turcji - pogłębiony przez sankcje nałożone na ten kraj przez prezydenta USA Donalda Trumpa - w tym spadek wartości liry, zmusił władze w Ankarze do poszukiwania gospodarczych sojuszników w Europie - zauważa agencja Reutera. Właśnie taki, pojednawczy charakter ma też wizyta Erdogana w Niemczech - dodaje.

Turcja liczy też na liberalizację wizową z UE. (PAP)