Według źródeł w sektorze naftowym, wielkość eksportu wynosi 50-60 tysięcy baryłek dziennie i nie wiadomo, czy w najbliższym czasie zostanie zwiększona. W zeszłym roku w szczytowym punkcie osiągała ona 300 tysięcy baryłek. Jak powiedział rzecznik irackiego ministerstwa ds. ropy naftowej, porozumienie między władzami w Bagdadzie i w Irbilu przewiduje eksport na poziomie 50-100 tysięcy baryłek dziennie.

Porozumienie jest, jak pisze Reuters, sukcesem administracji USA, która wzywała obie strony do rozwiązania sporu i wznowienia eksportu, aby w ten sposób złagodzić skutki zmniejszenia podaży po nałożeniu przez Waszyngton embarga na import ropy z Iranu.

Eksport ropy z Kirkuku został wstrzymany w październiku zeszłego roku, po tym gdy irackie siły rządowe przejęły prowincję Kirkuk z rąk kurdyjskich. Kurdowie kontrolowali te tereny od 2014 r., gdy wypędzili stamtąd bojowników Państwa Islamskiego. Szacuje się, że wstrzymanie eksportu ropy spowodowało w ciągu roku zmniejszenie dochodów o ok. 8 miliardów dolarów. Relacje między rządem centralnym a autonomicznymi władzami kurdyjskimi dodatkowo skomplikowało zorganizowane przez te ostatnie referendum niepodległościowe we wrześniu 2017 r.

Większość eksportowanej irackiej ropy naftowej pochodzi z pól naftowych na południu kraju, jednak te w okolicach Kirkuku należą do najstarszych i największych na Bliskim Wschodzie. Złoża te szacuje się na ok. 9 miliardów baryłek surowca.

Reklama

Iracki Kurdystan eksportuje obecnie ok. 400 tysięcy baryłek dziennie. Po wznowieniu eksportu z Kirkuku ta ilość wzrośnie do 450-500 baryłek dziennie, co jednak w dalszym ciągu jest znacząco niższym poziomem niż osiągnięte w szczytowym momencie 2017 r. 700 tysięcy.(PAP)