Niemcy
Zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza wstrząsnęło Polską, wywołując debatę o tym, w jakim stopniu do zbrodni przyczyniły się głębokie podziały i klimat narastającej wrogości w krajowej polityce - pisze we wtorek prasa w Niemczech.
W komentarzu zatytułowanym "Konsekwencje nienawiści" dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" podkreśla, że kiedy jeszcze trwała walka lekarzy o życie Adamowicza, w kraju "rozgorzała debata o odpowiedzialności polityki za ten czyn", a wyrażane przez wszystkie obozy polityczne smutek i przerażenie po jego śmierci "nie zdołały przysłonić tej polaryzacji".
"FAZ" odnotowuje, że choć "arcybiskup (Stanisław) Gądecki wypowiadał się ogólnie o politycznym klimacie, politycy opozycji wskazywali prawicowo-narodowy rząd i powiązane z nim media".
Według gazety Adamowicz, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polityków w Polsce, był "od lat jedną z postaci znienawidzonych przez polską prawicę". Przypomina, że w 2017 roku Młodzież Wszechpolska wystawiła mu fikcyjny akt zgonu po deklaracji, że Gdańsk jest otwarty na uchodźców.
"(Adamowicz) był też obrażany przez (osoby) z szeregów rządzącej partii PiS, nie tylko z powodu swojej postawy wobec uchodźców, ale także ze względu na udział w protestach przeciwko rządowej tzw. reformie sądownictwa" - pisze "FAZ", przypominając, że na polecenie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry prokuratura w 2016 roku ponownie wszczęła dochodzenie w sprawie niejasności w jego deklaracjach majątkowych.
Polska prawica od dawna nienawidzi także Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, zarzucając tej organizacji podkopywanie narodowych i religijnych wartości - pisze "FAZ". Przypomina, że po dojściu PiS do władzy telewizja publiczna przestała transmitować finał WOŚP, a w zeszłym tygodniu "kontrolowana przez PiS" stacja TVP Info wyemitowała satyryczny program, w którym "wśród antysemickich aluzji (Jerzy) Owsiak został przedstawiony jako marionetka opozycji". Gazeta wskazuje również, że Owsiak w poniedziałek zrezygnował z szefowania fundacji WOŚP, jako powód podając wymierzone w niego "nienawistne ataki i bezczynność wymiaru sprawiedliwości".
"Polityczna kariera (Adamowicza) (...) nigdy nie zaprowadziła go wprawdzie poza (Gdańsk), ale dla polskiej opinii publicznej był kimś więcej niż tylko prezydentem dużego polskiego miasta" - konkluduje "FAZ".
Także "Sueddeutsche Zeitung" zaznacza, że śmierć Adamowicza "wstrząsnęła Polską i wywołała debatę o narastającej agresji w polityce", a "atak (na prezydenta Gdańska) wywołał przerażenie także dlatego, że ton w i tak spolaryzowanej polskiej polityce bardzo się zaostrzył, przede wszystkim za sprawą prawicowych ugrupowań i mediów".
W opinii "SZ" prezydent Gdańska "był od nastania rządu PiS jego zagorzałym przeciwnikiem". "Wspierał Trybunał Konstytucyjny, obecnie de facto pozostający pod kontrolą rządu, w wysiłkach na rzecz zachowania niezawisłości, bronił atakowanego przez rząd Muzeum II Wojny Światowej, opowiadał się za zezwoleniem na imigrację oraz za prawami dla osób homoseksualnych, ostro krytykował PiS" - podkreśla dziennik.
Pisze też, że "polscy prokuratorzy i śledczy Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA), często wykorzystywanego wobec przeciwników politycznych, kilkakrotnie wszczynali dochodzenia wobec Adamowicza, za to prokuratura dopiero na początku stycznia wszczęła śledztwo wobec członków (...) Młodzieży Wszechpolskiej" z powodu "aktu zgonu".
O śmierci prezydenta Gdańska na pierwszej stronie pisze "Die Welt". Gazeta także zauważa, że "zbrodnia wywołała w Polsce debatę o hejcie w internecie oraz o często agresywnym i radykalnym języku używanym w sporze między zwolennikami (...) PiS a opozycją".
"Tagesspiegel" podkreśla z kolei, że choć "z dotychczasowych ustaleń wynika, że (w przypadku ataku na Adamowicza) nie chodzi o zamach o charakterze politycznym, to doszło do niego w napiętej atmosferze partyjnej polityki". Również ta gazeta pisze, że po zmianie u władzy w 2015 roku rząd i Kościół katolicki wycofały swoje poparcie dla WOŚP, a dla opozycji datki na ten cel stały się "polityczną deklaracją wymierzoną w rząd PiS".
Włochy
Zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza pokazuje, że konflikt polityczny w Polsce przekroczył "próg alarmowy" - pisze we wtorek włoski dziennik "La Repubblica". Informacje i komentarze na ten temat są na czołówkach niemal wszystkich gazet.
Rzymska "La Repubblica" podkreśla, że "brutalna śmierć Adamowicza w mieście symbolu Solidarności odzwierciedla zajadłość sporu" między rządem a liberalną opozycją.
"To pierwsze zabójstwo polityka w Polsce od końca komunizmu" - dodaje dziennik. "A miejscem tej tragedii jest właśnie Gdańsk, miasto wielokulturowe, w którym narodziła się Solidarność" - zaznacza.
W analizach na trzech stronach wtorkowego wydania zwrócono uwagę na "traumę w Gdańsku w dobie nienawiści politycznej". Przypomniane zostały słowa prezydenta Gdańska z ostatniego wywiadu dla tej włoskiej gazety: "Po nienawiści słownej następuje ta fizyczna".
Autor wspomnienia o Adamowiczu pisze między innymi o tym, że był on kochany przez mieszkańców i wybierany na kolejne kadencje, a zarazem stale "zniesławiany bez skrupułów", a sam "na kalumnie spokojnie odpowiadał".
"Po Pawle pozostaje Gdańsk obecnie przerażony, ale pełen żywotności, jak niewiele innych miast europejskich" - podkreślono. Cały kraj cierpi z powodu traumy - podsumowuje dziennik.
Jak relacjonuje z kolei "Corriere della Sera", obecnie "jednoczą się w żałobie wszystkie siły polityczne, lecz kraj zastanawia się nad klimatem nienawiści, który zatruł debatę publiczną".
W wywiadzie dla największej włoskiej gazety rywal Adamowicza w niedawnych wyborach samorządowych Jarosław Wałęsa przyznał: "Od Pawła nauczyłem się wszystkiego".
"To prawdziwy patriota, Polak dumny ze swych korzeni, wielki Europejczyk", "wierzył w dialog między kulturami, w piękno różnic, w tożsamość, która potwierdza się poprzez pluralizm" - tak opisał go syn byłego prezydenta RP.
Zdaniem Jarosława Wałęsy "w Polsce panuje klimat nie do zniesienia". "Paweł padł ofiarą języka nienawiści" - dodał.
"La Stampa" natomiast pisze o "szokującej śmierci prezydenta - obrońcy praw obywatelskich" i odnotowuje, że pojawiają się w szeregach polskiej opozycji hipotezy, że był to mord polityczny, do którego doszło w "klimacie nienawiści".
Adamowicz był nie tylko prezydentem miasta; "był twarzą innej Polski, postępowej i otwartej, która walczyła o wolność i która z wolności nie chce zrezygnować" - ocenia turyński dziennik. Zauważa, że był on też "symbolem opozycji wobec rządu".
Stołeczne "Il Messaggero" pisze o "wątpliwościach" co do tego, że był to "czyn psychopaty". Cytuje opinie o zbrodni politycznej. Również ta gazeta zwraca uwagę na szok i "klimat nienawiści" w Polsce.
Bułgaria
Bułgarskie media, które relacjonowały atak na prezydenta Gdańska głównie na podstawie relacji światowych agencji i stacji telewizyjnych, we wtorek piszą o atmosferze konfrontacji i napięcia politycznego w Polsce, poprzedzającej zamach na Pawła Adamowicza.
"Charytatywna organizacja WOŚP i jej założyciel Jerzy Owsiak w ostatnich latach byli ostro krytykowani przez Kościół katolicki i rządzącą partię PiS, a także przez bliskie im media, które zarzucały Owsiakowi malwersacje i zbytnie zaangażowanie polityczne. To uczyniło WOŚP symbolem dla ludzi, którzy nie aprobują obecnego rządu" – pisze dziennik "Sega".
Według tej gazety m.in. dlatego do ataku doszło na koncercie WOŚP. "Sega" podkreśla również, że atmosfera konfrontacji nadal jest podsycana i przytacza wiadomość o pogróżkach pod adresem prezydentów Poznania i Wrocławia.
Dziennik zwraca też uwagę na wypowiedź prezydenta RP Andrzeja Dudy, że choć zwykle jego polityczne stanowisko różniło się od zajmowanego przez Adamowicza, to po zamachu jest on z nim i jego bliskimi.
Bułgarski dyplomata Stefan Tafrow, do niedawna stały przedstawiciel Bułgarii przy ONZ, napisał na Facebooku: "Nie mogę uwierzyć, że Adamowicz został zabity w mieście, w którym zrodziła się Solidarność, nadzieja setek milionów ludzi na uwolnienie się od komunizmu. Werbalna przemoc, do której uciekają się politycy i media, stwarza dogodne środowisko dla aktów przemocy ze strony niezrównoważonych osób. Napastnik powiedział, że dokonał aktu zemsty na partii PO, ponieważ za jej rządów miał być +niesprawiedliwie+ oskarżony i skazany. To straszne, gdy czerwono-brunatne znowu zabija w Europie".
Rosja
Rosyjska "Niezawisimaja Gazieta" podkreśla we wtorek, że zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza dokonane zostało publicznie. Wskazuje, że Adamowicz zabiegał o stworzenie nowego wizerunku Gdańska i zaznacza, że cenił kulturę rosyjską.
"NG" zaznacza, relacjonując dokonany w niedzielę śmiertelny atak na Adamowicza, że "tragedia rozegrała się na oczach publiczności". W podtytule artykułu wybija, iż w Polsce "przeciwnicy władzy nie wykluczają, że zbrodnia miała charakter polityczny". "NG" cytuje reakcje polskich polityków i publicystów, a także opisuje prezydenta Gdańska jako "samodzielnego i niezależnego polityka", co - jak ocenia - "nie wszystkim się podobało".
Jako gospodarz Gdańska przez 20 lat Adamowicz "zawsze dążył do współpracy z miastami rosyjskimi" i "nigdy nie ukrywał, że z przyjemnością uczył się rosyjskiego i cenił kulturę narodu rosyjskiego" - podkreśla "NG". Jak zauważa, Gdańsk jest miastem chętnie odwiedzanym przez turystów, ale mimo to Adamowicz "chciał nowego spojrzenia na ukochane miasto".
W Rosji media poinformowały o kondolencjach skierowanych po śmierci prezydenta Gdańska przez władze Kaliningradu, miasta partnerskiego. Gubernator obwodu kaliningradzkiego Anton Alichanow złożył bliskim Adamowicza kondolencje w imieniu władz Kaliningradu, wszystkich mieszkańców i własnym.
Pod budynkiem konsulatu RP w Kaliningradzie w poniedziałek późnym wieczorem pojawiło się kilkanaście zniczy i biało-czerwone wiązanki goździków.
>>> Czytaj też: Kto odpowiada za bezpieczeństwo w czasie WOŚP? Znaki zapytania wokół zabójstwa Adamowicza