Mówiąc o armii Wenezueli, minister stwierdził, że nigdy nie zaakceptuje ona "rozkazów żadnego zagranicznego rządu". "Pozostanie rozmieszczona i postawiona w stan gotowości na granicach, tak jak rozkazał nasz dowódca, by zapobiegać naruszeniom naszej integralności terytorialnej" - powiedział w komentarzu dla TV.

Rząd Maduro doprowadził Wenezuelę na skraj całkowitego załamania gospodarczego; Zachód, który nałożył na Caracas liczne sankcje, oskarża też dotychczasowego prezydenta o zapędy dyktatorskie, podminowywanie demokracji i korupcję.

23 stycznia na fali masowych antyrządowych protestów przewodniczący parlamentu i lider opozycji Juan Guaido obwołał się tymczasowym prezydentem Wenezueli, uznając, że wybory prezydenckie z maja 2018 roku, które wygrał Maduro, nie były demokratyczne.

Przejęcie władzy przez Guaido uznało ponad 40 państw i Parlament Europejski. Nowego status quo nie zaakceptowała Rosja, która oznajmiła, że uważa Maduro za jedynego prawowitego prezydenta Wenezueli.

Reklama

Jak dotąd nic nie wskazuje na to, by armia miała zamiar zignorować rozkazy oficjalnie urzędującego prezydenta, toteż może się okazać, że dojdzie do konfrontacji między protestującymi Wenezuelczykami i opozycją a siłami rządowymi.

Pomoc humanitarna dla Wenezueli gromadzona jest w kolumbijskim mieście Cucuta. Na razie nie wiadomo, czy zgromadzone na granicy zapasy dotrą do potrzebujących Wenezuelczyków - zgodę na to musi w praktyce wyrazić tamtejsze wojsko.

>>> Czytaj też: Władze Wenezueli wyrzuciły z kraju delegację deputowanych Parlamentu Europejskiego