Polska zabiega o powstanie stałej amerykańskiej bazy wojskowej, którą prezydent Andrzej Duda roboczo określił nazwą "Fort Trump".

Prezydent został zapytany w czwartek w Sejmie o pojawiające się doniesienia medialne, że Amerykanie nie umieszczą stałej bazy w Polsce oraz że nie zwiększą obecności wojskowej w Polsce.

"Poczekajmy spokojnie na wynik negocjacji, które się toczą. Cały czas zabiegamy o zwiększenie obecności sojuszniczej w Polsce, działamy w tym zakresie spokojnie i konsekwentnie" - zapewnił Andrzej Duda.

Jak dodał, Polska zabiega o zwiększenie amerykańskiej "infrastrukturalnej i osobowej" obecności wojskowej. Według niego, realizacja tego celu może następować "w sposób stopniowy".

Reklama

Prezydent przypomniał też, że obecnie w Polsce przebywa ok 4,5 tys. żołnierzy armii Stanów Zjednoczonych. "Jeszcze pięć lat temu nikt nawet nie marzył, że 4,5 tys żołnierzy amerykańskich będzie w Polsce stacjonowało" - oświadczył.

Prezydent pod koniec września ub.r. podczas spotkania w Waszyngtonie z prezydentem USA Donaldem Trumpem wyraził nadzieję na wspólne zbudowanie w Polsce bazy - użył wtedy określenia "Fort Trump". Później, odnosząc się do utworzenia w Polsce takiej bazy, Andrzej Duda mówił, że "wierzy w to głęboko, że jest to możliwe i jest przekonany, że taka decyzja jest zarówno w polskim interesie, jak i w interesie USA".

Po aneksji przez Rosję Krymu w 2014 r. Stany Zjednoczone wystąpiły z inicjatywą zwiększenia obecności w Europie. Elementem tych działań jest obecność sił USA także w tych regionach, gdzie wcześniej nie stacjonowały. Amerykańscy żołnierze służą w Polsce i innych krajach regionu rotacyjnie od stycznia 2017 r. w ramach operacji Atlantic Resolve.

W Polsce żołnierze amerykańskiej Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej (ABCT) stacjonują w jednostkach w Żaganiu, Świętoszowie, Skwierzynie i Bolesławcu, zmieniają się co dziewięć miesięcy.

Ponadto żołnierze kawalerii pancernej USA stanowią trzon Batalionowej Grupy Bojowej NATO, która stacjonuje k. Orzysza od kwietnia 2017 r. Rotacja kolejnych zmian żołnierzy następuje co sześć miesięcy. W skład natowskiego batalionu wchodzą też żołnierze z Wielkiej Brytanii (wojska rozpoznania), Rumunii (pododdział przeciwlotniczy) i Chorwacji (wojska artyleryjskie).

Decyzję o wysłaniu do Polski i państw bałtyckich czterech wielonarodowych batalionowych grup bojowych potwierdził szczyt NATO w Warszawie w lipcu 2016 r. Celem inicjatywy określonej jako wysunięta wzmocniona obecność (eFP) było wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu. Polska wydzieliła siły do batalionów stacjonujących w Rumunii i na Łotwie. (PAP)

autor: Maciej Zubel