Departament Stanu USA ogłosił w piątek, że już w najbliższy poniedziałek wycofuje się z porozumienia zawartego w 2014 roku w sprawie udzielania obywatelom Kuby pięcioletnich wiz pozwalających na wielokrotne przekraczanie granicy amerykańskiej.

"Drastyczne zredukowanie", do trzech miesięcy, wynegocjowanego za prezydentury Baracka Obamy okresu ważności amerykańskich wiz dla obywateli Kuby "będzie stanowiło dodatkową przeszkodę dla wielu mieszkańców wyspy" odwiedzających członków swych rodzin zamieszkałych w USA - zareagował w sobotę szef kubańskiego MSZ Bruno Rodriguez.

Już we wrześniu 2017 roku Departament Stanu wycofał z Hawany większość swego personelu dyplomatycznego i zaprzestał wydawania wiz w stolicy Kuby.

Od 18 marca obywatele Kuby będą więc mogli uzyskiwać wyłącznie jednorazowe trzymiesięczne wizy, o które zmuszeni będą występować do konsulatów USA w innych krajach Ameryki Łacińskiej. Oznacza to dodatkowy wydatek na koszta podróży i hotelu plus 160 dolarów na samą wizę - wylicza agencja AP.

Reklama

"Najnowsza decyzja Trumpa w sprawie wiz będzie prawdziwym ciosem dla wielu Kubańczyków" - cytuje AP Michaela Bustamante z Uniwersytetu Międzynarodowego na Florydzie, która jest głównym skupiskiem kubańskiej emigracji. Bustamante jako głównego poszkodowanego wskazuje "mały, ale prężny sektor prywatny" na Kubie.

Kubańscy biznesmeni, m.in. właściciele restauracji, korzystają bowiem - wyjaśnia Bustamante - zarówno z surowców i produktów kradzionych w przedsiębiorstwach państwowych, przywożonych z zagranicy przez nich samych, jak też przez kurierów i "muły".

Dotychczas wydawane obywatelom kubańskim pięcioletnie wielokrotne wizy wjazdowe typu B2 pozwalały na odbywanie podróży turystycznych i odwiedzanie rodzin w USA, przyjazdy na leczenie itp.

Odwilż w stosunkach Kuba-USA rozpoczęła się w końcu 2014 roku i doprowadziła do wzajemnego otwarcia ambasad w 2015 roku. Towarzyszyło temu - przypominają agencje - przywrócenie bezpośrednich połączeń lotniczych między obu krajami oraz zawarcie umów w takich dziedzinach, jak bezpieczeństwo, migracja, edukacja i świadczenie usług w zakresie ochrony zdrowia.

Prezydent Donald Trump zahamował częściowo ten proces normalizacji we wzajemnych stosunkach USA-Kuba, ograniczając podróże obywateli USA na wyspę i ograniczając wymianę handlową - przypomina hiszpańska agencja EFE.

Na to wszystko nałożyły się tajemnicze "incydenty elektroniczne". Waszyngton ogłosił, że od listopada 2016 do sierpnia 2017 roku ucierpiało wskutek nich na zdrowiu 26 pracowników amerykańskiej misji dyplomatycznej w Hawanie, ale mimo prowadzonego dochodzenia nie udało się ustalić przyczyn.

Ta sytuacja wywołała napięcie oraz pogorszenie i tak kruchych stosunków między rządami dwóch sąsiadujących krajów - podsumowuje hiszpańska agencja, podczas gdy amerykańska AP stwierdza, że eliminacja ułatwień wizowych przecięła żywotną więź między USA i Kubą. (PAP)