To już kolejna sądowa porażka w USA tego niemieckiego giganta farmaceutyczno-agrochemicznego w związku z glifosatem. Producentem herbicydu Roundup zawierającego glifosat jest amerykański koncern biotechnologiczny Monsanto, zakupiony przez Bayera w czerwcu 2018 roku za 63 miliardy euro. A w USA zapowiada się fala pozwów o odszkodowania, związanych z glifosatem.

Ława przysięgłych sądu w San Francisco jednomyślnie uznała argumentację powoda. Proces ten miał status sprawy modelowej (bellwether case) dla zapowiadanych skarg zbiorowych. Bayer zapowiedział już odwołanie, twierdząc, że z opracowań naukowych wynika, iż glifosat nie jest rakotwórczy.

W sierpniu 2018 roku kalifornijski sąd skazał koncern Monsanto (kupiony miesiąc wcześniej przez Bayera) na zapłacenia 289 mln dolarów odszkodowania ogrodnikowi śmiertelnie choremu na raka wskutek - jak wykazały badania - długotrwałej ekspozycji na działanie herbicydu Roundup. Sędzia zmniejszyła potem wysokość odszkodowania do nieco ponad 78 milionów dolarów, nie zmieniając jednak niczego, jeśli chodzi o istotę wyroku. I w tym przypadku Bayer złożył odwołanie.

Agencja dpa zwraca uwagę, że pozwy w USA związane z glifosatem odbijają się na notowaniach giełdowych Bayera - niemiecki koncern jest obecnie wart na giełdzie mniej niż wyniosły koszty zakupu Monsanto.

Reklama

Organizacje obrońców środowiska wzywają do zakazania glifosatu, od kiedy Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC), wchodząca w skład Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), ogłosiła w marcu 2015 roku, że związek ten jest "prawdopodobnie rakotwórczy u ludzi". Państwa UE po wielu miesiącach impasu opowiedziały się pod koniec listopada 2017 roku za odnowieniem licencji na stosowanie glifosatu na pięć lat. Niektóre z krajów UE, np. Francja, Włochy, Holandia i Belgia, wprowadziły u siebie ograniczenia stosowania glifosatu.

>>> Polecamy: Nokia winna przecieku danych do Chin? Producent telefonów dementuje