Dane dotyczące niewolnictwa seksualnego w Portugalii zostały zaprezentowane w czwartek wieczorem w Lizbonie podczas promocji wydanej z inicjatywy Caritasu książki pt. “Handel Ludźmi. Świadectwa i Dokumenty”. Jej autor, Antonio Silva Soares, w zbieraniu materiałów korzystał m.in. z pomocy Sióstr Oblatek Najświętszego Odkupiciela - zakonnic, których charyzmatem jest wyciąganie kobiet z prostytucji.

Jak poinformowała współautorka publikacji Claudia Pedra, na terytorium Portugalii żyje obecnie ok. 500 obcokrajowców, głównie kobiet, zmuszanych do prostytucji. “Jest to o około trzy razy więcej niż podają oficjalne statystyki policyjne” - powiedziała Pedra, zaznaczając, że w gronie tym są również osoby nieletnie.

Współpracująca z Caritasem ekspertka, która kieruje Stowarzyszeniem Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (NSIS), ujawniła, że ok. 60 proc. trafiających do Portugalii ofiar handlu ludźmi dobrze zna osoby, przez które stały się niewolnikami.

“Z przeprowadzonych przeze mnie badań wynika, że zazwyczaj do niewolnictwa tych osób przyczynił się ktoś z bardzo bliskiego otoczenia ofiary: małżonek, partner, przyjaciel, bądź członek rodziny” - zaznaczyła Pedra.

Reklama

Choć wśród osób zniewalanych na terenie Portugalii przeważają kobiety z państw afrykańskich, to w ostatnich latach portugalskie służby odnotowały też przypadki więzionych w tym kraju obywatelek Rumunii oraz Nepalu.

W 2017 roku Urząd ds. Obcokrajowców i Granic (SEF) w Lizbonie ujawnił, że Portugalia stała się nowym punktem przerzutu afrykańskich dzieci do Europy. Z dochodzenia tej instytucji wynikało, że punktem docelowym ich przemytu jest Europa Zachodnia, w szczególności Niemcy oraz Francja.

Według śledczych w większości przypadków przemycane przez Portugalię dzieci pochodziły głównie z państw Afryki Subsaharyjskiej, w których językiem urzędowym jest angielski lub francuski.

Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)