Trump w zamieszczonej w piątek serii wpisów na Twitterze powtórzył ostrzeżenia wobec Meksyku, o których dzień wcześniej mówił dziennikarzom. Podobnie jak w czwartek podkreślił jednak, że Meksyk "po raz pierwszy od dziesięcioleci" zaczął zatrzymywać nielegalnych imigrantów z krajów Ameryki Środkowej na swojej południowej granicy.

"Jeśli jednak Meksyk z jakiegoś powodu przestanie zatrzymywać i odsyłać nielegalnych tam, skąd przybyli, USA będą zmuszone do wprowadzenia 25 proc. cła na wszystkie samochody wyprodukowane w Meksyku i przewiezione do nas przez granicę. Jeśli to nie zadziała, jak powinno, zamknę granicę" - napisał Trump, dodając, że to jest ważniejsze niż korzyści z umowy USMCA o wolnym handlu w Ameryce Północnej.

"Podobnie przyglądam się karom gospodarczym za 500 miliardów dolarów, które w formie nielegalnych NARKOTYKÓW są wysyłane i szmuglowane przez Meksyk i naszą Południową Granicę. Ponad 100 000 Amerykanów umiera co roku. Tak wiele zniszczonych rodzin" - dodał.

W związku z tym, że amerykański Kongres nie przyznał w budżecie żądanych przez Trumpa środków na budowę muru granicznego, 15 lutego prezydent wprowadził stan wyjątkowy na południowej granicy, co pozwala mu przeznaczyć na ten cel pieniądze z innych źródeł, a następnie zawetował rezolucję Kongresu uznającą prezydencki dekret za nieważny.

Reklama

Najwięcej migrantów próbujących dostać się do USA pochodzi z Gwatemali, Hondurasu i Salwadoru. To z ich powodu amerykański prezydent zamierza wybudować na granicy z Meksykiem mur, który miałby powstrzymać nielegalną migrację. Budowa tego muru była jedną z głównych obietnic złożonych przez Trumpa w czasie kampanii wyborczej w 2016 r. i podtrzymywanych po objęciu urzędu.(PAP)