"W Austrii muszą odbyć się nowe wybory. Dymisja wicekanclerza, szefa FPOe nie wystarczy" - oświadczyła Andrea Nahles z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) w rozmowie z dziennikarzami tygodnika "Der Spiegel". Przypomniała też, że to chadecki kanclerz Austrii Sebastian Kurz (OeVP) doprowadził "prawicowych populistów do współrządzenia".

Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" i tygodnik "Der Spiegel" opublikowały w piątek nagrania wideo, na których wicekanclerz Austrii Heinz-Christian Strache oferuje państwowe kontrakty "inwestorce" z Rosji w zamian za pomoc w kampanii wyborczej w 2017 r.

Strache oświadczył w sobotę, że podał się do dymisji, a szef rządu Sebastian Kurz ją przyjmie. Zrezygnował też z funkcji szefa współrządzącej w kraju Austriackiej Partii Wolności (FPOe).

Strache przeprosił za swoje zachowanie udokumentowane na nagraniu. "Tak, to było głupie i nieodpowiedzialne, to był błąd" - przyznał. Jednocześnie mówił o "celowym zamachu politycznym" i "pułapce zastawionej przez tajne służby". Zapowiedział, że postara się wyjaśnić sprawę, sięgając po wszelkie dostępne prawnie środki.

Reklama

Dla szefowej niemieckiej CDU wideo jest dowodem na to, że prawicowi populiści w Europie - nieważne z jakiego pochodzą kraju - są gotowi sprzedać interesy swojego państwa za własne korzyści. "Tym ludziom nie wolno powierzyć odpowiedzialności za Europę" - dodała.

Znacznie bardziej emocjonalnie reaguje współprzewodnicząca Zielonych Annalena Baerbock. "Ten niesłychany skandal pokazuje, że prawicowi populiści gardzą naszymi wartościami jak wolność prasy i praworządność oraz systematycznie pracują nad podważaniem demokracji" - powiedziała polityk dziennikowi "Die Welt".

Taśmy, które ma "Sueddeutsche Zeitung" i "Der Spiegel" mają pochodzić z lipca 2017 roku i dokumentować kilkugodzinne spotkanie, do którego doszło na Ibizie. Brał w nim udział Strache, ówczesny wiceburmistrz Wiednia Johann Gudenus z żoną, domniemana krewna rosyjskiego oligarchy Igora Makarowa, przedstawiająca się jako Alona Makarowa i niezidentyfikowany mężczyzna tłumaczący niektóre części rozmowy.

Makarowa oświadcza na taśmach, że chce zainwestować w Austrii kilkaset milionów euro. Jak pisze "Der Spiegel" z rozmowy ma wynikać, że chodzi o środki pochodzące z wątpliwego źródła. Rosjanka rozważa przejęcie 50 proc. udziałów we wpływowym tabloidzie "Kronen Zeitung" i wsparcie FPOe w toczącej się wówczas kampanii wyborczej do parlamentu - Rady Narodowej.

"Jeśli dwa-trzy tygodnie przed wyborami to medium nas wesprze, to osiągniemy nie 27 proc., a 34 proc. I właśnie o to chodzi" - mówi wyraźnie podekscytowany Strache we fragmencie nagrania opublikowanym na stronie internetowej "Sueddeutsche Zeitung".

"Wideo potwierdza obawy. Decyzja kanclerza Kurza jest konsekwentna i właściwa. Niemiecka AfD przyznawała się do duchowego pokrewieństwa z FPOe. Czy teraz się zdystansuje?" - pyta na Twitterze szef liberalnej FDP Christian Lindner.

"Austriacka prawica wokół Strachego chętnie kreuje się na +partię małych ludzi+. Ta fasada nie sięga jednak nawet do Ibizy. Na pogawędce z rosyjskimi oligarchami wychodzi na jaw prawdziwe oblicze FPOe: partia bogaczy. Skorumpowana i bezczelna" - napisał na Twitterze szef postkomunistycznej partii Lewica Bernd Riexinger.

Z Berlina Artur Ciechanowicz (PAP)