Francuski sąd nie zgodził się na zwolnienie za kaucją tego Irańczyka, 41-letniego Dżalala Rohollahnedżada, przebywającego w areszcie od 2 lutego. Zatrzymano go na lotnisku w Nicei, gdy wysiadł z samolotu, który przyleciał z Teheranu przez Moskwę.

USA, które w maju ub.r. wycofały się z zawartego w 2015 r. międzynarodowego porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego, przywróciły sankcje wobec Iranu.

Amerykańscy śledczy podejrzewają, że Rohollahnedżad próbował sprowadzić do Iranu z USA przemysłowe systemy mikrofalowe, mogące mieć zastosowanie wojskowe. Wskazują też, że działał w imieniu firmy powiązanej z irańską Gwardią Rewolucyjną.

Obrońca Rohollahnedżada, cytowany przez francuskie media, oświadczył, że nakaz aresztowania jego klienta wydany przez USA jest "umotywowany politycznie". Irańczyk nie zgadza się na ekstradycję. Do wydania go Stanom Zjednoczonym potrzebna jest jeszcze decyzja premiera Francji. (PAP)

Reklama