Według Czubarowa posiedzenie Rady Bezpieczeństwa jest konieczne, by omówić rażące łamanie przez Rosję umów międzynarodowych i zapewnić gwarancję bezpieczeństwa Tatarom krymskim i wszystkim obywatelom Ukrainy mieszkającym na Krymie.

Przywódca Tatarów przypomniał, że Rosja zignorowała m.in. wezwanie Międzynarodowego Trybunału Prawa Morza do uwolnienia 24 ukraińskich marynarzy zatrzymanych w wyniku incydentu w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej na Morzu Czarnym, a także decyzję Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze, który wzywał Rosję do przestrzegania Konwencji o zwalczaniu i finansowaniu terroryzmu i zakazu wszelkich form dyskryminacji rasowej oraz wymagał od rosyjskiej władzy wznowienia działalności Medżlisu Tatarów krymskich i zapewnienia edukacji na Krymie w języku ukraińskim.

Czubarow odniósł się także do tego, że sąd wojskowy w Rostowie nad Donem skazał we wtorek pięciu Tatarów Krymskich na kary od 12 do 17 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Aresztowani w październiku 2016 r. tatarscy aktywiści zostali oskarżeni o przynależność do panislamskiej partii Hizb ut-Tahrir. „Żaden z nich nie ma nic wspólnego z terroryzmem, za który są skazani” - zaakcentował.

W aresztach i więzieniach na anektowanym Krymie wciąż przetrzymywanych jest około 100 osób, w większości Tatarów krymskich.

Reklama

„Powinniśmy wreszcie przyznać, że na Krymie już trwa masowe polowanie na Tatarów krymskich” - powiedział Czubarow na nagraniu wideo opublikowanym na jego Facebooku. Podkreślił też, że celem Rosji jest zmuszenie Tatarów krymskich do wyjazdu z półwyspu.

Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku, po referendum uznanym przez władze Ukrainy i Zachód za nielegalne. Tatarzy krymscy, którzy stanowią 12 proc. mieszkańców półwyspu, w większości zbojkotowali głosowanie, narażając się na represje ze strony rosyjskich władz.

Rosja zakazała działalności Medżlisu, a jego przywódcy zmuszeni byli do opuszczenia półwyspu. Tatarzy są stale dyskryminowani przez rosyjskie władze, rugowani z własnych ziem, ich domy są przeszukiwane, a działacze porywani lub aresztowani pod zarzutem terroryzmu. Z tego powodu część Tatarów po zajęciu Krymu opuściła swoje domy i znalazła schronienie na tzw. Ukrainie kontynentalnej.

Z Kijowa Monika Andruszewska (PAP)