Podczas spotkania Trump ocenił, że „jego przyjaciel”, książę Muhammad ibn Salman, wykonuje „spektakularną pracę” na rzecz otwierania swojego kraju poprzez społeczne i gospodarcze reformy. Dodał, że Arabia Saudyjska jest „dobrym nabywcą amerykańskich produktów” i wyraził zadowolenie z kupowania przez ten kraj amerykańskiego uzbrojenia.

„To zaszczyt być z następcą tronu Arabii Saudyjskiej, moim przyjacielem, który naprawdę zrobił w ostatnich pięciu latach dużo w sprawie otwierania Arabii Saudyjskiej (…) Myślę, że szczególnie to, co zrobił pan dla kobiet i widząc, co się dzieje, to jak rewolucja w bardzo pozytywnym znaczeniu” - powiedział amerykański prezydent.

„Staramy się robić to, co najlepsze dla naszego kraju, Arabii Saudyjskiej, a to jest długa droga" - odpowiedział saudyjski książę.

Jak relacjonuje agencja EFE, kilku przedstawicieli mediów pytało Trumpa, czy poruszy z księciem sprawę opozycyjnego wobec władz w Rijadzie dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego, zabitego w saudyjskim konsulacie w Stambule w 2018 roku. Przywódca USA zignorował jednak te pytania.

Reklama

Amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) ustaliła, że saudyjski następca tronu zlecił zabójstwo dziennikarza – przypomina agencja Reutera. Sprawozdawczyni ONZ Agnes Callamard oceniała, że książę powinien być poddany dochodzeniu w tej sprawie, ponieważ istnieją wiarygodne dowody na jego odpowiedzialność. Saudyjscy urzędnicy zaprzeczają udziału w zabójstwie.

Na tle obaw o prawa człowieka w Arabii Saudyjskiej senat USA zablokował niedawno decyzję Trumpa w sprawie sprzedaży temu państwu i kilku innym krajom arabskim uzbrojenia wartego miliardy dolarów. Zapowiadając w maju plan sprzedaży tej broni, prezydent ogłosił stan zagrożenia narodowego ze względu na napięcia w relacjach z Iranem, co miało mu pozwolić na dokonanie transakcji bez wymaganej zgody Kongresu.

Andrzej Borowiak (PAP)