Pożary gasiło w czwartek, kiedy temperatura w okolicach Paryża wynosiła 43,6 st. Celsjusza, 4 tys. strażaków. W ciągu doby ugaszono łącznie 267 pożarów upraw i 10 pożarów lasów. W piątek walczono nadal z dwoma pożarami.

Szczególnie poszkodowany został rejon Hauts-de-France, gdzie temperatura w wielu miastach pobiła rekordy letnich upałów. Spłonęło tam ok. 2,5 tys. hektarów upraw. W Lille temperatura wyniosła 41,5 stopni, a w Dunkierce 41,3 st.

W departamencie Oise obrażeń doznało sześciu strażaków i 72-letni mężczyzna; ogień zniszczył tam ponad milion hektarów. W departamencie Nord tamtejsza prefektura zakazała omłotu zbóż aż do wieczora w promieniu 500 metrów od obszarów zamieszkanych. W departamencie Yonne pożar w gminie Champlost spowodował śmierć około 600 sztuk trzody chlewnej.

Pożarom sprzyja też trwająca od czerwca susza. Według specjalistów bilans strat będzie o wiele wyższy od zeszłorocznego.

Reklama

"Fala upałów, jeśli już nie jest przyczyną, to oczywiście pogarsza sytuację. Rośliny wysychają błyskawicznie - powiedział jeden z ekspertów agencji AFP. - Płoną też ścierniska, jak na przykład (w czwartek) w Aisne. Zboże jest tak suche, że wystarczy ledwie iskra, by stanęło w ogniu".

Po dławiących upałach w niektórych regionach Francji przyszły burze z gradobiciem; na trasie wyścigu kolarskiego Tour de France w Alpach burza nadciągnęła tak nagle, że organizatorzy musieli przerwać wyścig tuż przed Val d'Isere, gdzie drogę pokrył grad.(PAP)