"Młodzież ma prawo do akcji protestu, niekiedy ma to skutki pozytywne, bo wyrywa władzę z odrętwienia, ale należy działać w ramach prawa" - powiedział Putin.

Pytany o to, czy do młodych uczestników demonstracji należy odnosić się łagodniej, Putin odparł, że do wszystkich należy odnosić się "jednakowo" i w ramach obowiązujących przepisów.

Rosyjski prezydent wypowiadał się na ten temat w środę na sesji plenarnej forum gospodarczego we Władywostoku, zapytany o to, czy uważa młodych uczestników niedawnych akcji w stolicy za "swoją młodzież". Jak oświadczył, za "swoją młodzież" uważa osoby nastawione pozytywnie i pragnące przyczynić się do rozwoju kraju.

Wyraził też ocenę, że ludzie młodzi "powinni zużywać energię na takie procesy, które prowadzą do tworzenia".

Reklama

W trakcie odpowiedzi Putin nawiązał do słów poprzedniego mówcy, premiera Japonii Shinzo Abego, o tym, że w Japonii poprawiła się mobilność ludzi starszych. "U nas w Czeczenii, czy w Dagestanie (...) liczba urodzeń jest trzykrotnie wyższa niż w Japonii. Pytanie polega na tym, na co zużywać energię" - zauważył rosyjski prezydent.

Dziennik "Kommiersant" relacjonując tę wypowiedź ocenił, że Putin uznał, iż należy "nie chodzić na protesty, a rodzić dzieci".

Obecną falę protestów politycznych w Moskwie, związaną z żądaniami opozycji, by dopuścić jej kandydatów do wyborów lokalnych, ocenia się jako największą w Rosji od 2012 roku.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)