Nie podano, ilu dokładnie klientów biura przebywa obecnie na wakacjach we Włoszech. Według wstępnych informacji jest to między innymi kilkaset osób na Sycylii.

"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni. W ciągu kilku godzin skontaktowało się z nami wielu hotelarzy; każdemu angielskie biuro podróży winne jest dziesiątki tysięcy, a czasem setki tysięcy euro"- oświadczył Bocca, cytowany we wtorek przez media.

Stowarzyszenie właścicieli hoteli zwróciło się do rządu w Rzymie, by interweniował u władz brytyjskich po to, by zapewnić ochronę włoskiej branży turystycznej, która poniesie konsekwencje z powodu bankructwa biura Thomas Cook. Bocca ocenił, że skutki dla włoskiej branży będą bardzo poważne i zaznaczył, że być może konieczne będzie dochodzenie swych praw przed brytyjskimi sądami.

Podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury, odpowiedzialna tam za turystykę, Lorenza Bonaccorsi w reakcji na apel federacji branży hotelowej do rządu zapewniła: "Razem z Ministerstwem Spraw Zagranicznych śledzimy reperkusje upadku biura Thomas Cook, by sprawdzić, czy nasi obywatele zostali zablokowani za granicą i udzielić im pomocy, a także weryfikujemy skutki i straty dla firm oraz pracowników włoskiego sektora turystycznego".

Reklama

Także inny przedstawiciel federacji Alessandro Nucara w wypowiedzi dla dziennika "Il Sole-24 Ore" przyznał, że krach brytyjskiego biura będzie "bolesny" dla włoskiej branży. Firma, przypomniał, "bezpośrednio lub pośrednio współpracowała z tysiącami włoskich hoteli, stojących teraz przed dylematem, czy przyjąć klientów, którzy zapłacili firmie Thomas Cook".

Nucara poradził włoskim hotelarzom, by skontaktowali się z klientami i wyjaśnili sytuację, a gdy przyjadą, aby poprosili ich o to, by zapłacili za pokój po raz drugi, a potem domagali się odszkodowania z angielskiego funduszu. "W przeciwnym razie lepiej, aby klienci nie przyjeżdżali" - przyznał dyrektor generalny federacji.

Prasa zaznacza, że najwięcej hoteli - partnerów brytyjskiego biura znajduje się w rejonie Sorrento na południu oraz w krainach Chianti i Versilia w Toskanii. Jednocześnie odnotowano, że do Włoch przyjeżdżali nie tylko klienci firmy ze Zjednoczonego Królestwa, ale również z całej Europy Środkowej.

>>> Czytaj też: Neckermann Polska anuluje wyloty. "Sytuacja uległa komplikacji. Chcemy chronić klientów"